Dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielę wieczorem w parku w zachodnim Londynie. Na oczach rodzin z dziećmi zastrzelony został 15-latek.
Dramat w Londynie. 15-latek zginął od ran postrzałowych podczas imprezy na świeżym powietrzu
Tragiczne zdarzenia, w wyniku których życie stracił 15-latek, miały miejsce w niedzielny wieczór w parku Emslie Horniman’s Pleasance w Kensal Town, na terenie dzielnicy Borough of Kensington and Chelsea. W parku zwanym też Parkiem Teletubisiów odbywała się doroczna impreza „Park Lime”, organizowana przez Karaibskie Stowarzyszenie Muzyki i reklamowana jako „dzień rodzinnej zabawy” z muzyką i stoiskami z jedzeniem.
W chwili, gdy do 15-latka oddano strzały, w parku znajdowały się setki ludzi, w tym wiele dzieci. Świadkowie horroru wyznali w mediach, że zabójca oddał najpierw strzał w powietrze, by ostrzec przypadkowych ludzi, a następnie wycelował broń w 15-letniego chłopca. Nastolatek zmarł na miejscu.
Zabójstwo z zimną krwią w centrum Londynu
Uczestnicy imprezy w Parku Teletubisiów mówią o prawdziwym horrorze, który rozegrał się na oczach rozbawionych ludzi, w tym wielu dzieci. – Wszyscy odpoczywaliśmy, dobrze się bawiąc, kiedy usłyszeliśmy strzał. Wyglądało na to, że facet wystrzelił w powietrze w ramach ostrzeżenia, żeby ludzie usunęli się z drogi. Potem wszyscy się rozpierzchli, rozbiegli. Kiedy tłum się przerzedził, [mężczyzna] zastrzelił chłopca. Ten upadł na ziemię. Wszyscy uciekli i się pochowali, to było szaleństwo. To był celowy akt. Wyglądało to na zabójstwo. Istnieje wiele problemów pomiędzy gangiem Harrow Road a lokalnymi rywalami – zeznał anonimowo w mediach 20-letni świadek zdarzenia.
A matka dwójki dzieci dodała: – Usłyszałam dwa strzały. Wszyscy uciekli. Był krzyk, a na ziemi leżał chłopiec. To było straszne. Mam małych chłopców i za każdym razem, gdy wychodzą, boję się o ich życie.