17 lat temu dzięki Polish Express spotkał wybrankę swojego życia

W ciągu 21 lat istnienia naszej gazety dostawaliśmy przeróżne listy od naszych Czytelników, jednak ten był absolutnie wyjątkowy. Pan Jarosław napisał do nas, że dzięki ogłoszeniu opublikowanemu w 2006 roku na łamach Polish Express spotkał wybrankę swojego życia, z którą jest od 17 lat.

W dobie portali randkowych ogłoszenie matrymonialne zamieszczone w gazecie wydaje się zamierzchłą przeszłością. Jednak niewątpliwie po latach właśnie można wydać najtrafniejszą opinię o jego „skuteczności”.

- Advertisement -

Poznali się dzięki Polish Express

Historia pana Jarosława i jego małżonki jest niezwykła. Dlatego postanowiliśmy przedstawić ją szerszemu gronu naszych Czytelników. Rozpoczęła się w 2006 roku, gdy pan Jarosław zamieścił w papierowym wydaniu naszej gazety ogłoszenie matrymonialne… i gdy odpowiedziała na nie obecna jego żona.

Natomiast po 18 latach do redakcyjnej skrzynki mailowej trafiła wiadomość, która nas zaskoczyła i wzruszyła. Oto jej treść:

Witam serdecznie. Chciałbym bardzo podziękować redakcji za publikację mojego ogłoszenia matrymonialnego na łamach wydawnictwa zamieszczonego w grudniu 2006 roku. Dzięki niemu doszło do spotkania 5 stycznia 2007 roku z obecną wybranką mojego życia, z którą jestem do dziś najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.

Moim marzeniem jest umówić się na randkę w kawiarni na ulicy Oxford Street koło sklepu Next. Tam, gdzie było nasze pierwsze spotkanie. Obecnie mieszkamy w Polsce ponieważ w 2013 wróciliśmy na stałe do kraju.

Korzystając z okazji postanowiliśmy zadać panu Jarosławowi parę pytań, dzięki którym dowiedzieliśmy się więcej o motywach powrotu pary do kraju, a także o tym, za czym tęsknią najbardziej po opuszczeniu Wysp.

„To był strzał”

Za sprawą ogłoszenia matrymonialnego, które umieścił Pan w grudniu 2006 roku w gazecie Polish Express, spotkał Pan wybrankę swojego życia. Proszę powiedzieć, co skłoniło Pana do wyboru takiej formy kontaktu?

Wyjechałem na Wyspy za namową pierwszej żony, żeby poprawić naszą sytuację materialną. 2 miesiące po wyjeździe moja pierwsza żona poinformowała mnie, że chce rozwodu, ponieważ od dawna ma kogoś. Postanowiłem kogoś poszukać, żeby nie załamać się i zapomnieć. Bez większego zastanowienia dałem ogłoszenie do Waszej gazety. Odezwała się do mnie moja obecna żona i umówiliśmy się przed sklepem Next na Oxford Street. To był strzał. Oboje zostaliśmy skrzywdzeni i postanowiliśmy dać sobie szansę.

Mieliśmy szczęście i oprócz siebie spotkaliśmy wspaniałych ludzi, Polaków i nie tylko, z którymi długo wynajmowaliśmy mieszkanie.

Co skłoniło Państwa do powrotu do kraju?

Wróciliśmy do kraju, ponieważ tęskniliśmy za rodziną. Poza tym zaczęło nam przeszkadzać wynajmowane mieszkanie. Chcieliśmy już kupić własne mieszkanie i mieszkać tylko we dwoje.

Jak Państwu żyje się obecnie w Polsce?

Obecnie pracujemy, kupiliśmy mieszkanie i jesteśmy bardzo szczęśliwi, dzięki Państwa gazecie:)

Czy tęsknicie za Wielką Brytanią? Czego Wam najbardziej brakuje?

Tęsknimy za różnymi miejscami. Chińską dzielnicą, Waterloo, Kensington. Miejscami, w których spotykaliśmy się.

Czy jest coś, co chciałby Pan przekazać swojej żonie na łamach Polish Express?

Chciałbym przekazać, że bardzo kocham moją żonę. Jest moim największym przyjacielem i miłością mojego życia.

Teksty tygodnia

Cyberatak na przedszkola! Hakerzy wykradli dane i zdjęcia 8 tys. dzieci

Grupa cyberprzestępców wykradła imiona, zdjęcia i adresy około 8000 dzieci uczęszczających do przedszkoli Kido. Firma, posiadająca osiemnaście oddziałów w rejonie Londynu oraz w USA, Indiach i Chinach, otrzymała żądanie okupu.

Uwaga na zmiany w przepisach drogowych i opłatach. 4 nowości od października

Od 1 października 2025 roku w życie wchodzą istotne...

Niemcy zrezygnowały z planu imigracyjnego, który chce wprowadzić teraz UK

Brytyjski rząd przedstawił nowy plan imigracyjny, który miałby zmienić warunki uzyskania prawa stałego pobytu. Okazuje się, że podobny plan miały też Niemcy, ale z niego zrezygnowały.

Banki kuszą gotówką. Nawet 200 funtów za kilka kliknięć

Banki w UK prześcigają się w ofertach. Coraz częściej proponują premie sięgające 200 funtów albo i więcej. Warunkiem jest skorzystanie z usługi pozwalającej w tydzień lub dwa przenieść wszystkie polecenia zapłaty, płatności i historię z jednego banku do drugiego.

25 funtów pomocy za każde 7 dni mrozu. Czy pieniądze trafią do najbiedniejszych?

Departament Pracy i Emerytur (DWP) potwierdził, że od najbliższej zimy wprowadzi Cold Weather Payments. Jest to specjalne świadczenia dla osób, które mają trudności z opłaceniem kosztów ogrzewania. Wynosi 25 funtów za każdy tydzień mrozu. Czy to realna pomoc?

Przeczytaj także

kasyno online