Składniki
Na spód:
– 170 g ciasteczek Oreo lub Neo
– łyżka masła
Na panna cottę:
– 60 ml advocaatu
– 100 ml kawy latte
– 400 ml śmietanki kokosowej, z puszki
– 260 ml śmietanki słodkiej kremowej
– 20 g żelatyny
– 80 ml wody
– 2,5 łyżki cukru pudru
– kilka kropel likieru kawowego, opcjonalnie
Na wierzch:
– 100- 120 g pestek z owocu granatu
– 40 g galaretki czerwonej, np. wiśniowej
– 160 ml gorącej wody
Ciasteczka kruszymy na piasek w food procesorze albo za pomocą blendera-żyrafy i następnie łączymy z masłem. Masą ciasteczkową wylepiamy spód formy do tarty o średnicy 25 cm.
Kawę z mlekiem łączymy z advocaatem, najlepiej domowym, śmietanką kokosową i słodką śmietanką kremową. Dodajemy cukier puder i miksujemy aż otrzymamy jednolity płyn.
Do garnka o mocnym dnie wsypujemy żelatynę w proszku. Wlewamy 85 ml gorącej wody, jednocześnie energicznie mieszając tak, aby żelatyna się rozpuściła i podgrzewamy na bardzo wolnym płomieniu, ale nie zagotowujemy. Do garnka wlewamy 1/2 szklanki masy śmietanowo-kawowej i mieszamy energicznie do połączenia. Garnek z masą żelatynową wstawiamy do naczynia z lodem na 5 minut. Następnie łączymy z masą śmietanową za pomocą miksera. Idealnie wymieszaną masę odstawiamy na pół godziny. Po czym wylewamy bardzo powoli na ciemny, ciasteczkowy spód.
Wstawiamy formę z deserem do lodówki na co najmniej 2 godz. W międzyczasie przygotowujemy galaretkę, u mnie była to wiśniowa. Odstawiamy ją do stężenia.
Wyjmujemy formę z panna cottą i jeżeli masa jest ścięta (wystarczy lekko potrząsnąć formą, nie trzeba dotykać wierzchu) wykładamy na wierzch równomiernie pestki owocu granatu. Następnie wylewamy na pestki tężejąca galaretkę i wstawiamy formę do lodówki na co najmniej 8 godz. albo na całą noc.