W Colchester (Essex) w ciągu zaledwie 10 minut doszło do serii ataków, które postawiły w całym mieście policję w stan alarmowy. Służby zostały zmuszone do zatrzymywania i przeszukiwania jego mieszkańców na ulicach.
Pierwszą ofiarą był mężczyzna, który został brutalnie pobity na parkingu, później czterem innym wymierzono serię ciosów nożem, jeden z nich otrzymał ich aż cztery. Pierwszy atak miał miejsce wczoraj o godzinie 6.17 wieczorem – policja została zaalarmowana o tym, że czterech mężczyzn zaatakowało jednego na parkingu przy St Botolph’s Street. Kolejna seria ataków miała miejsce niedługo potem na St John’s Street.
Z kolei pięć minut później 18-latek z Londynu został znaleziony z ranami kłutymi przy North Hill, z kolei cztery minuty później znaleziono 17-latka również ze stolicy przy Balkerne Gardens z czterema ranami kłutymi ramienia. Wszystkich trzech mężczyzn aresztowano pod zarzutem posiadania marihuany i agresywnego zachowania.
Mieszkańcy miasta mówią, że to, co wydarzyło się w ciągu zaledwie 10 minut, przechodzi ich pojęcie. Jeden z nich Rob Herbert powiedział: „Nic nie słyszeliśmy o tym, co się stało. Poinformowano nas dopiero dzisiaj rano. Takie rzeczy nie dzieją się w tym miejscu”. Policja jeszcze nie zabrała głosu w sprawie ataków, nie wiadomo, czy są one powiązane.
Kolejny atak nożownika w biały dzień
Wczoraj wieczorem powołano specjalną grupę policjantów, którzy mają prawo zatrzymać i przeszukać każdego w mieście. Poinformowano również, że rany, które odnieśli mężczyźni, nie zagrażają ich życiu.