„Policjanci płakali, gdy opowiadałem im o tym, jak matka ciągnęła mnie przywiązanego liną do samochodu, jak byliśmy bici i torturowani, jak jedliśmy wymiociny, jak wkładano nam drewniane laski do gardeł” – tak zaczyna się historia jednego z najstraszniejszych przypadków znęcania się nad dziećmi, jakie kiedykolwiek ujrzały światło dzienne dzięki brytyjskim mediom. Historia nazywanej „diabłem” matki-potwora z Tawkesbury, Eunice Spry, która przez blisko 20 lat torturowała trójkę adoptowanych dzieci, poruszyła tysiące osób na świecie.
Najbardziej sadystyczna matka w historii Wielkiej Brytanii, jak określają Spry brytyjskie i światowe media, adoptowała 26-letniego obecnie Christophera jako dziecko. Wcześniej przygarnęła także jego dwie siostry: Victorię (obecnie 29 lat) i Allomę Gilbert (obecnie 27 lat). Kobieta miała również dwie biologiczne córki.
Przez blisko 20 lat nikt nie znał prawdy o koszmarze, jaki rozgrywał się pod dachem gorliwej świadkowej Jehowy. Rodzina mieszkała w pozbawionym elektryczności, gazu i bieżącej wody domu na odludziu, a sadystyczna matka z całą ostrożnością dbała o to, by kontakt dzieci ze światem zewnętrznym był tak ograniczony, jak to tylko możliwe. Kiedy więc nauczyciele ze szkoły zwrócili jej uwagę, że dzieci chodzą niedożywione – zwyrodniała matka zakazała im dalszego uczęszczania na zajęcia, twierdząc, że sama zajmie się ich edukacją. Nigdy jednak tego nie zrobiła: zamknięte w domu dzieci nauczyły się pisać i czytać dopiero jako dorośli ludzie. W wieku 20 lat każde z nich było analfabetą.
Nieludzkie okrucieństwo 70-letniej obecnie Spry stało się tematem programu telewizyjnego, który został wyemitowany 15 marca w ramach serii „Britain’s Darkest Taboos”. Torturowane przez zwyrodniałą matkę dzieci postanowiły przerwać milczenie i opowiedzieć ze szczegółami o swoim koszmarze.
Z dokumentu dowiadujemy się, że bicie do nieprzytomności i głodzenie trójki rodzeństwa było zaledwie czubkiem góry lodowej. Z czasem bowiem tortury stawały się coraz bardziej wyrafinowane: do tego stopnia, że dzieci zaczęły obawiać się o swoje życie. „Kiedy mieliśmy wszyscy po kilka lat, kazała nam spać ze szczurami w sianie w stodole. Myliśmy się wodą z węża i prawie nie dostawaliśmy jedzenie, więc kradliśmy ziarno kurom. Wybijała nam zęby. Zamykała nas w pokojach, przywiązywała do mebli, kazała pić własny mocz i jeść wymiociny. Chciała wyplenić z nas diabła i nauczyć moralności, tak nam mówiła” – wspomina dziś Victoria Spry. „Jej ulubionymi torturami było wkładanie drewna do gardła i tarcie naszych twarzy i dłoni papierem ściernym” – dodaje.
Dziś rodzeństwo nie wyklucza, że straszne blizny na twarzach ocaliły całej trójce życie. „Któregoś razu jeden ze świadków Jehowy podczas spotkania zapytał o podrapaną twarz. Wyjawiliśmy wszystko. Policjanci nieustannie płakali, gdy godzinami opowiadaliśmy, co nam robiła” – wspominają. Jak wyjaśniają, przez lata okrywali prawdę, bo nie chcieli rozdrapywać ran. Teraz zdecydowali się opowiedzieć wszystko i ostrzec ludzi, ponieważ… sąd wypuścił na wolność „diabelską matkę” po odsiedzeniu zaledwie połowy z 14 lat więzienia, na jakie została skazana w 2007 roku. „Potwór jest na wolności. Jesteśmy przerażeni” – mówią ofiary Eunice Spry. „Mamy całe życie do nadrobienia. Ona może być już stara, ale wciąż jest potworem. Ludzie powinni o niej wiedzieć. O tym, do czego jest zdolna” – dodają dzieci „diablicy”, która od pół roku jest na wolności.