„Małą łyżeczką też można się najeść, a amerykańską karierę można zrobić również w Wielkiej Brytanii” – twierdzi Rafał Sykut, właściciel firmy RS Machinery.
Panie Rafale, przeglądając waszą firmową stronę www.rsmachinery.eu odnoszę wrażenie, że ma Pan chyba wszystkie dostępne maszyny. Skąd u pana pomysł na taką działalność w Wielkiej Brytanii?
Dziękuję, miło mi to słyszeć. Rzeczywiście, najbardziej popularne i uniwersalne maszyny znajdują sie w naszym parku maszyn, choć jest jeszcze wiele do uzupełnienia.
W następnym roku chcemy położyć większy nacisk na narzędzia budowlane. Co do pomysłu na biznes? Polak i budowlanka, przecież to oczywiste! (śmiech).
Potrafimy to robić najlepiej w Europie. Chcemy, aby polskie firmy w UK dzięki naszym koparkom pracowały efektywniej i wyglądały jeszcze bardziej profesjonalnie.
Kiedy przyjechał pan na Wyspy, miał Pan już jasno określoną wizję, czym będzie się pan tutaj zajmował? Czy w Polsce też działał pan w sektorze maszyn budowlanych, czy zajmował się pan zawodowo czymś zupełnie odmiennym?
Jak w przypadku większości Polaków, mój przyjazd miał trwać najwyżej rok, aby odłożyć pieniądze na mieszkanie i podszkolić angielski.
Zaczynałem od ciężkiej pracy w kilku różnych zawodach. Początki były bardzo trudne, mnóstwo nowych rzeczy, o których nie miałem zielonego pojęcia, ale dzięki wsparciu żony i jej cierpliwości otworzyłem firmę RS Machinery, co okazało się strzałem w „10”.
Myślę, że przełomową chwilą były Mistrzostwa Europy w piłce nożnej organizowane przez Polskę i Ukrainę w 2012 roku, to był prawdziwy boom na maszyny budowlane z Anglii. Od zawsze dobrze czułem się w handlu i do dzisiaj sprawia mi to ogromną frajdę. Okazuje się, że typowo amerykańską karierę można zrobić także w Wielkiej Brytanii (śmiech).
Jacy klienci zgłaszają się do firmy RS Machinery: ci z dużym budżetem, czy macie również klientów z mniej zasobnym portfelem?
Atrakcyjne ceny to jeden z naszych atutów. Transport zapewniamy po tak zwanych kosztach. Pracujemy na naprawdę niewielkiej marży. Jedno z haseł naszej firmy to : „Małą łyżeczką też się można najeść!”. Chciałbym, aby małe polskie firmy budowlane, które nie mogą sobie pozwolić na zakup koparki, rozwijały się szybciej dzięki naszej wypożyczalni.
Z jakim najbardziej szalonym pomysłem zwrócili się do RS Machinery Wasi klienci? Jesteście w stanie sprostać nawet najbardziej wymagającemu klientowi?
Jeden z naszych klientów zamówił u nas przewoźną tablicę świetlną, nie zrobił tego jednak, aby poprawić bezpieczeństwo na drodze, lecz aby wyznać uczucia swojej wybrance. Oczywiście zamówienie zrealizowaliśmy z wielką przyjemnością.
Ile osób pan zatrudnia, czy łatwo zostać pracownikiem RS Machinery – kto ma szansę na pracę w Waszej firmie?
Tworzymy obecnie dziesięcioosobowy zgrany team, który świetnie się rozumie i wzajemnie uzupełnia. Nie planujemy w najbiższym czasie zatrudnień, jednak firma ciągle rośnie i kolektyw niewątpliwie się powiększy. Najłatwiej o pracę mechanikowi, mile widziane będą osoby z doświadczeniem w obsłudze maszyn. Oczywiście najważniejsze są cechy indywidualne: rzetelność, wszechstronność, umiejętność pracy w grupie.
Mówi się, że ogólnie sektor budowlany zawsze ma się dobrze, a tutaj – na Wyspach – szczególnie. Co wyróżnia RS Machinery wśród innych firm tego typu?
Myślę, że nowoczesność. Większość maszyn sprzedajemy już przez Internet. Oprócz rzetelnego opisu i dokładnych zdjęć na naszej stronie, na życzenie klienta przesyłamy film z pracy maszyny, gdzie można usłyszeć silnik i zobaczyć wszystkie funkcje hydrauliczne mechaniczne danej koparki.
Drugą cechą jest elastyczność, 70% naszych klientów potrzebuje maszynę „na wczoraj”. Niejednokrotnie musimy się mocno nagimnastykować, aby klient był w pełni usatysfakcjonowany, jednak mina zadowolonego klienta, który skończył pracę o kilka tygodni wcześniej niż planował dla mnie jest bezcenna, dlatego kocham poniedziałki i nowe wyzwania.
Aby zagłosować na tę firmę, wejdź na www.polishchoice.co.uk