Z każdym rokiem rośnie liczba osób, które opowiadają się za ponownym przyłączeniem Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej, jak wynika z przeprowadzonych sondaży. Niewątpliwie powrót Wielkiej Brytanii do UE ucieszyłby także Polaków i ich rodziny…
Z przeprowadzonego w czerwcu przez YouGov sondażu wynika, że większość, bo 52 proc. Brytyjczyków poparłoby powrót Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej. Mniej (choć nieznacznie mniej), bo 48 proc. ankietowanych opowiedziało się za utrzymaniem stanu obecnego.
Czy powrót Wielkiej Brytanii do UE jest możliwy?
Z czasem na jaw wychodzi coraz więcej powodów, dla których powrót Wielkiej Brytanii do UE nie byłby wcale złym pomysłem. Po pierwsze przemawiają za tym przede wszystkim koszty Brexitu, które okazały się gigantyczne. Wzrosły ceny towarów i usług. A w połączeniu z globalnym kryzysem ekonomicznym, problem tylko się pogłębił.
Doszły do tego również poważne utrudnienia w handlu, wzrost czasochłonnej i kosztownej biurokracji, jak również zniesienie swobody przemieszczania się osób.
Ten ostatni czynnik, który związany był przede wszystkim z zamiarem ograniczenia imigracji z UE, doprowadził do niedoborów siły roboczej w wielu gałęziach brytyjskiej gospodarki. Błąd ten starano się naprawić stwarzając listę zawodów deficytowych, jednak nadal pomysł ten nie przynosi zadowalających rezultatów.
Kolejnym czynnikiem przemawiającym za powrotem Wielkiej Brytanii do struktur unijnych jest zmiana nastrojów politycznych na Wyspach. Partia Konserwatywna, która zainicjowała, bo przecież umożliwiła Brexit (organizując referendum) i go przeprowadziła, bardzo traci na popularności. Dzieje się tak między innymi dlatego, że społeczeństwo brytyjskie coraz dotkliwiej zderza się z negatywnymi skutkami wyjścia z UE.
Drugie referendum?
Oczywiście, przed ewentualnym powrotem do UE konieczne byłoby przeprowadzenie drugiego referendum. Gdyby – zgodnie z obecnymi sondażami – większość Brytyjczyków opowiedziała się za ponownym przystąpieniem do Wspólnoty, wtedy brytyjscy politycy musieliby wynegocjować nowe warunki powrotu. I tutaj zaczęłyby się problemy… Większość z nas pamięta zapewne, ile razy przedłużane były negocjacje w sprawie wyjścia z UE. Nie mówiąc już o problemach związanych z samym stworzeniem umowy brexitowej. Z powrotem do Wspólnoty niestety mogłoby być podobnie.
Utrudnić powrót Wielkiej Brytanii do UE mogłoby parę następujących czynników:
– Sprzeciw ze strony niektórych polityków i grup społecznych. Pamiętajmy, że nadal w rządzie (i poza nim) istnieją politycy, którzy opowiadają się za Brexitem. Są to też grupy społeczne, które są przekonane do słuszności tego ruchu.
– Opóźnienia w negocjacjach: jak wspomnieliśmy wyżej, mogłyby potrwać… długo.
– Ocena Wielkiej Brytanii przez Unię Europejską: Wielka Brytania musiałaby spełnić określone warunki, aby ponownie przystąpić do Wspólnoty.
Pamiętajmy również, że mimo rosnącego poparcia dla ponownego przystąpienia do UE wśród brytyjskiej opinii publicznej, nadal społeczeństwo jest mocno w tej kwestii podzielone. Ta silna polaryzacja nie usprawniłaby powrotu.
Co powrót Wielkiej Brytanii do UE oznaczałby dla Polaków?
Obecnie mimo posiadania przez zdecydowaną większość Polaków mieszkających na Wyspach settled lub pre-settled status, nasi rodacy nie mają wcale dzięki temu zapewnionego spokoju (jak to było przed Brexitem). Jest tak dlatego, że status zasiedlenia można utracić, wyjeżdżając na dłużej z Wielkiej Brytanii lub go nie przedłużając.
W tym kontekście powrót Wielkiej Brytanii do Wspólnoty wiązałby się również z powrotem swobodnego przepływu osób. I – co za tym idzie – rezygnacją z programu EU Settlement Scheme. Wtedy Polacy mieszkający na Wyspach nie tylko nie musieliby się martwić swoim statusem, ale także sprowadzeniem do UK swoich bliskich.
Obecnie procedura ta nie jest wcale prosta i bardzo często trzeba wykazać – np. w przypadku sprowadzenia rodzica do Wielkiej Brytanii – jego zależność od nas. W momencie, gdy chcemy zaopiekować się starszymi rodzicami, procedura ta jest stresująca i wymaga przedstawienia odpowiednich dokumentów.
Gdyby Wielka Brytania ponownie przystąpiła do UE, wtedy Polacy, którzy nie posiadają ani brytyjskiego obywatelstwa, ani statusu zasiedlenia, mogliby również przyjechać na Wyspy bez żadnych problemów do pracy.
Obecnie ich przyjazd jest możliwy w ramach wizy turystycznej (6-miesięcznej) i nie wolno im w tym czasie podjąć na Wyspach zatrudnienia.
Powrót do swobodnego przepływu osób automatycznie zniósłby również obecny imigracyjny system punktowy, nakładający na imigrantów z UE określone wymogi. Dotyczą one zapewnionego wcześniej zatrudnienia i określonych zarobków w Wielkiej Brytanii, a także wykazania się dobrą znajomością języka.
Zatem pozytywów dla Polaków mieszkających już na Wyspach, jak i tych, którzy chcieliby do UK dopiero wyjechać, byłoby niemało w przypadku powrotu Wielkiej Brytanii do UE. Dlatego gdyby Polonia miała głos w ewentualnym referendum w sprawie ponownego przystąpienia UK do UE, powinna zagłosować dość jednomyślnie.