Kluczem do rozwiązania kryzysu migracyjnego w UK jest… częstsze uprawianie seksu przez wszystkich, co doprowadzi do zwiększenia ilości dzieci – taką prostą, a jednocześnie dość przyjemną receptę przedstawił polityk Partii Konserwatywnej.
Ranil Jayawardena powiedział, że problem starzenia się społeczeństwa Wielkiej Brytanii i spadającego wskaźnika urodzeń można rozwiązać, zwiększając liczbę godzin spędzonych w sypialni. 37-letni poseł reprezentujący okręg North East Hampshire podczas rozmowy z torysem Edwardem Leighem na temat problemu migracji w UK mówił o „problemach strukturalnych” w kraju. – To ogromne wyzwanie. Utrzymywanie legalnej migracji netto do kraju wynoszącej około 600 000 osób rocznie jest całkowicie niezrównoważone. To przytłacza nasze usługi, naszą NHS, mieszkalnictwo i wszystko inne – komentował Leigh.
Mieszkańcy UK – do łóżek!
Do tych słów w bardzo bezpośredni odniósł się Ranil Jayawardena, który wprost zasugerował, iż w związku ze starzeniem się społeczeństwa konieczne jest po prostu „zwiększenie liczby dzieci”. Jest to możliwe tylko w jeden sposób, a mianowicie poprzez zwiększenie aktywności seksualnej.
W obliczu tych uwag Edward Leigh zażartował, iż on swoje już „zrobił”. Poseł jest ojcem szóstki dzieci.
Na Wyspie rodzi się coraz mniej dzieci, a Wielka Brytania wpisuje się w szerszy trend występujący w krajach wysoko rozwiniętych. Jak wynika z oficjalnych danych opublikowanych przez Office for National Statistics (ONS) współczynnik urodzeń w Anglii i Walii spadł do najniższego poziomu od dwóch dekad. Jednocześnie, odnotowano rekordową ilość urodzeń dzieci, których matki urodziły się poza UK.
Jak wygląda sytuacja demograficzna na Wyspach?
W 2022 roku w Anglii i Walii urodziło się dokładnie 605 479 dzieci. Zanotowano spadek o 3,1% w porównaniu z 624 828 żywymi urodzeniami w 2021 roku.
Jednocześnie, to najniższa liczba urodzeń od 2002 roku, kiedy było 596 122. Dla kontekstu warto dodać, iż sytuacja pod tym względem była gorsza w 1977, gdy liczna urodzeń sięgnął jedynie 569 259.