14-letnia Mia Janin popełniła samobójstwo, gdy padła ofiarą grupy chłopców, którzy znęcali się nad nią. Okazało się, że wykorzystywali zdjęcia dziewczynki i preparowali je ze zdjęciami pornograficznymi, a następnie umieszczali „efekt” na czacie grupowym.
Obecnie prowadzone jest śledztwo w sprawie samobójstwa 14-letniej uczennicy Jewish Free School (JFS) w Kenton w północno-zachodnim Londynie. Dziewczynka została znaleziona martwa w swoim domu rodzinnym w Harrow w marcu 2021 roku. Okazuje się, że padła ofiarą grupy chłopców.
14-latka popełniła samobójstwo
Z dochodzenia wynika, że grupa chłopców w szkole wykorzystywała czat grupowy, aby naśmiewać się z 14-latki. Ojciec dziewczynki, Mariano Janin powiedział, że według niego, jego córka padła ofiarą znęcania się.
Śledczy wzięli pod uwagę oświadczenia złożone przez przyjaciół Mii po jej śmierci. Z kolei Barnet Coroner’s Court wysłuchał dowodów wskazujących na to, że Mia była prześladowana w szkole. Okazało się również, że grupa chłopców naśmiewająca się z Mii, nazwała się „oddziałem samobójców” w miesiącach poprzedzających śmierć dziewczynki.
Znęcanie się w szkole
Jedno z dzieci zeznających w śledztwie oświadczyło, że chłopcy używali czatu grupowego, aby udostępniać wypreparowane nagie zdjęcia dziewcząt ze szkoły.
– Robili zrzuty ekranu twarzy dziewcząt ze zdjęć zamieszczonych przez nie w mediach społecznościowych i naśmiewali się z nich. Udostępnili film z TikToka Mii i naśmiewali się z niej – zeznało jedno z dzieci.
Okazało się również, że chłopcy przy pomocy Photoshopa „doklejali” zdjęcia twarzy dziewcząt do ciał ze stron pornograficznych.
Dziecko, które zeznawało w czasie śledztwa, rozmawiało z Mią dzień przed jej śmiercią. Wtedy Mia je zapytała: „Czy gdybyś umarł, ludzie martwiliby się o ciebie następnego dnia?”
– Śmialiśmy się z tego, to wszystko, co powiedziała, to była zwykła rozmowa – dodało dziecko.
Inna dziewczynka powiedziała, że w noc poprzedzającą powrót do szkoły po zniesieniu lockdownu Mia opublikowała film na TikToku. Podobno dostała dużo negatywnych komentarzy od innych uczniów ze szkoły.
– Mia powiedziała, że wszystko jest w porządku, ale nie sądzę, żeby było wszystko w porządku – dodała dziewczynka.
Chciała zmienić szkołę
Ojciec Mii powiedział, że jego córka zapytała, czy może zmienić szkołę po pierwszym dniu powrotu do niej po lockdownie. W czasie śledztwa ustalono także, że matka Mii, która zmarła po śmierci córki, powiedziała jej, że przez resztę roku szkolnego może uczyć się w domu, a później zastanowią się, jak przenieść córkę do nowej szkoły.
Po tej rozmowie Mia poszła spać, jednak kilka godzin później znaleziono ją martwą.
Jeden ze śledczych powiedział, że nie ma dowodów na to, iż jakiekolwiek zdjęcia lub filmy z udziałem dziewczynki zostały udostępnione na czasie grupowym chłopców, z wyjątkiem TikToka.
W toku dochodzenia ustalono jednak, że rabin Cohen, były zastępca dyrektora JFS, nakazał chłopcom zamknąć czat grupowy po śmierci Mii. Szkoła uparcie twierdzi, że nic nie wiedziała o istnieniu czatu grupowego przed śmiercią dziewczynki.