W czwartek rano do szpitala w Sussex trafiła matka z dwójką dzieci. Wszyscy troje są w stabilnym, acz ciężkim stanie. Kobieta jest podejrzewana o próbę otrucia rodziny.
Matka podejrzana o otrucie siebie i dzieci
Do tego poważnego incydentu doszło w Hunters Way w Uckfield, w hrabstwie Sussex. Matka prawdopodobnie podała truciznę dwójce swoich dzieci. Płeć małoletnich nie została ujawniona, wiadomo tylko, że dzieci są w wieku 9 i 13 lat. Kobieta została aresztowana pod zarzutem podania dzieciom szkodliwej lub trującej substancji w celu doprowadzenia ich do śmierci lub uszczerbku na zdrowiu.
Sussex Police poinformowała, że w związku z incydentem nie ma zagrożenia dla szerszej społeczności. – Chociaż stan [całej trójki] jest nadal poważny, obecnie jest on stabilny. Kobieta została aresztowana pod zarzutem podania szkodliwej substancji/trucizny w celu spowodowania obrażeń. W związku z tym śledztwem nie poszukujemy żadnej osoby trzeciej. Prowadzone przez nas dochodzenie jest w toku i spodziewamy się w tym czasie wzmożonej obecności policji w okolicy. Traktujemy incydent jako odosobniony przypadek, który nie stanowi zagrożenia dla szerszej społeczności – zaznaczył rzecznik służby.
Mieszkańcy są w szoku
Okoliczni mieszkańcy bardzo jednak zaniepokoili się doniesieniami o rodzinie, która z silnym zatruciem trafiła do szpitala. Hunters Way to osiedle dużych domów jednorodzinnych w północno-zachodniej części miasta Uckfield, gdzie wielu ludzi dobrze się zna. – Takie rzeczy zwykle nie zdarzają się w Uckfield. Poza zachowaniami aspołecznymi o niskim stopniu szkodliwości. Więc jest to niepokojące. Wygląda to na odosobniony przypadek. Ale jestem pewien, że jest to przygnębiające dla wszystkich zaangażowanych osób. W tym dla rodziny. Mam nadzieję, że stan zdrowia [poszkodowanych] wkrótce się polepszy – zaznaczył radny Dan Manvell.
W mediach wypowiedział się też jeden z mieszkańców, 51-letni Rob Birchmore. – Jak tylko się o tym dowiedziałem, sprawdziłem, co u mojej żony i rodziny. Tak, jest to niepokojące. Nic takiego nie miało wcześniej miejsca. Mieliśmy kilka kradzieży na drogach, ale nic takiego. Z domu wyszło wiele młodych rodzin i starszych mieszkańców. Policja naprawdę powinna przyjechać i porozmawiać z nimi wszystkimi. Aby uspokoić ludzi, którzy tu mieszkają – zaznaczył.