Przy okazji szczytu Nato w Waszyngtonie, laburzyści zakomunikowali swoje podejście do zwiększania wydatków na obronność. Rząd poinformował, że zwiększy wydatki na wojsko, ale tylko pod jednym warunkiem – gdy na Wyspach odnotowany zostanie wzrost gospodarczy.
Partia Pracy będzie oszczędnie gospodarować pieniędzmi na wojsko?
Czy Wielka Brytania będzie wydawać na obronność 2,5 proc. swojego PKB? Premier Keir Starmer nie zabrał jeszcze w tym względzie głosu, ale Minister ds. obronności Luke Pollard poinformował tuż przed rozpoczynającym się w Waszyngtonie szczytem Nato, że Wielka Brytania nie zwiększy wydatków na ten cel, dopóki kraj nie odnotuje wzrostu gospodarczego. A to oznacza, że cel wyznaczony w tym względzie przez Rishiego Sunaka z pewnością nie zostanie osiągnięty w najbliższym czasie.
– Sposobem na zwiększenie wydatków publicznych na obronę, szkoły, szpitale i więzienia jest rozwój naszej gospodarki. Jeśli nie rozwiniemy naszej gospodarki, to nie będzie pieniędzy na wsparcie usług publicznych i naszych ambicji, w tym w zakresie obronności – powiedział świeżo upieczony minister na antenie BBC Radio 4, w programie „Today programme”. I dodał: – Przegląd dotyczący obronności w przyszłym tygodniu będzie niezwykle ważny, ponieważ musimy ustalić, jak będzie wyglądać kolejność wszelkich zwiększonych wydatków na obronę. Musimy mieć pewność, że uda nam się to osiągnąć. Nie możemy zmienić wielkości i kształtu naszych sił zbrojnych z dnia na dzień. Ani nie możemy zapewnić wzrostu, którego tak bardzo nam brakowało przez ostatnie 14 lat.
Keir Starmer na szczycie Nato
Zaledwie tydzień po wygranych wyborach powszechnych w Wielkiej Brytanii, Keir Starmer udał się na szczyt Nato w Waszyngtonie poświęcony przede wszystkim zobowiązaniu do zwiększenia inwestycji w produkcję i zakup uzbrojenia. W szczycie, poza przywódcami państw członkowskich, wziął też udział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wiadomo jest, że Keir Starmer jest zwolennikiem przeznaczenia 2,5 proc. brytyjskiego PKB na obronność, ale też że nie poda na razie w tej kwestii jasnego harmonogramu działania. Inaczej niż jego poprzednik, Rishi Sunak, który zobowiązał się do zwiększenia wydatków na obronność w tym wymiarze do 2030 r.