To wielkie szczęście, że 10-letnia dziewczynka z South Yorkshire nie doznała po ataku American XL Bully obrażeń zagrażających życiu. Rozwścieczony pies złapał dziewczynkę za głowę, a następnie za szyję, rzucając nią na prawo i lewo.
Kolejny atak American XL Bully
Choć zgodnie z prawem od 31 grudnia 2023 r. na terenie Anglii, Walii i Szkocji obowiązuje zakaz sprzedaży, oddawania, porzucania lub rozmnażania psów American XL Bully, a posiadanie takich psów jest możliwe tylko na podstawie odpowiedniego zwolnienia, to wciąż na Wyspach są właściciele, którzy nie tylko nie dokonali wymaganej rejestracji zwierząt, ale którzy nadal nie stosują podstawowych zasad bezpieczeństwa. W Balby, w South Yorkshire, mogło właśnie dojść z tego powodu do tragedii. Niezarejestrowany pies American XL Bully rzucił się w ogrodzie na 10-letnią dziewczynkę, chwytając ją najpierw za głowę, a następnie za szyję, i dotkliwie raniąc. Rozwścieczony pies biegał po ogrodzie i domu bez żadnych zabezpieczeń, a właściciele nie mieli nad nim żadnej kontroli.
W wyniku zdarzenia policja aresztowała 37-letnią Brytyjkę, właścicielkę psa, a także dwoje jej dzieci – nastolatków w wieku 13 i 15 lat. Kobietę aresztowano pod zarzutem posiadania zakazanej rasy psów i dopuszczenia do groźnego wymknięcia się zwierzęcia spod kontroli. Takie same same zarzuty usłyszało dwoje nastolatków.
Groźny incydent, który mógł mieć tragiczne skutki
Z informacji, do których dotarły brytyjskie media wynika, że pies chwycił najpierw głowę, a później szyję dziecka. W pewnym momencie uścisk był na tyle silny, ze zwierzę rzucało bezbronną dziewczynkę na lewo i prawo, powodując głębokie rany na jej szyi. Na szczęście psa udało się odciągnąć od dziecka, a krwawienie zostało opanowane zanim dziewczynka trafiła na oddział ratunkowy.
– To wydarzenie mogło mieć tragiczny finał i doprowadzić do śmierci. Nadal namawiamy ludzi, aby przestali myśleć: 'mnie się to nie przydarzy’. Właściciele muszą wykazać się większą odpowiedzialnością. Muszą zrozumieć swojego psa, jego zachowanie i zapewnić wszystkim bezpieczeństwo – zaapelowała po incydencie starsza inspektor Emma Cheney.
Nie wszystkie osobniki rasy American XL Bully są groźne?
Behawiorystka zwierzęca COAPE Magdalena Jelińska mówiła niedawno na łamach „Polish Expreess”, że „to nie sama rasa, a niektóre osobniki rasy American XL Bully są groźne”.
– I tu winny jest niestety człowiek. Psy bullowate hodowane były do walk, to było ich główne zadanie i w tym kierunku prowadzono selekcję. Ich wzorzec motoryczny to namierzanie-pogoń-gryzienie i to ta ostatnia cecha jest u tych psów mocno zaznaczona. Psy bullowate walczyły z bykami lub między sobą, lecz z czasem zakazano tych walk. Wbrew pozorom psy te były dość stabilne. Kiedy wprowadzono zakaz walk, zaczęto hodować psy bullowate dla wyglądu, ich towarzyskiego temperamentu, chęci do wiecznej zabawy. Powstały rasy takie jak buldożek francuski. Kiedy rozwijały się nowe rasy psów bullowatych, walki psów nadal się odbywały, tylko zeszły do podziemia. Psy nadal rozmnażano, ale już bez kontroli i nadzoru hodowlanego. Wówczas pojawiły się osobniki szczególnie agresywne, niezrównoważone, po prostu niebezpieczne. Zaczęto odnotowywać ataki śmiertelne na ludzi, najpierw w Stanach Zjednoczonych. Wysoce prawdopodobne jest to, że geny takich osobników krążą dziś w puli genów różnych ras bullowatych na całym świecie – doprecyzowała ekspertka.