W walijskim Llanbrynmair (hrabstwo Powys, wsi w środkowo-wschodniej części kraju) doszło do kolizji między pociągami jadącymi w przeciwnych kierunkach do i z Shrewsbury. W wyniku wypadku jedna osoba zginęła, a 15 zostało rannych.
Do wypadku doszło w pobliżu wsi Llanbrynmair, między Shrewsbury i Machynlleth, około godziny 19:30 w dniu wczorajszym, w poniedziałek 21 października 2024.
Brały w nim udział pociąg odjeżdżający o 18:31 z Shrewsbury do Aberystwyth i jadący o 19:09 z Machynlleth do Shrewsbury, jak wynika z oficjalnego komunikatu przekazanego wspólnie przez Network Rail i Transport for Wales.
Co wydarzyło się w walijskim Powys?
W wyniku tego zdarzenia jedna osoba zginęła, a 15 zostało rannych. – Niestety, możemy potwierdzić, że jeden mężczyzna zmarł w wyniku zderzenia z udziałem dwóch pociągów. W tej sprawie poinformowano już najbliższą rodzinę ofairy, a jego bliskim pomagają wyspecjalizowani funkcjonariusze – komentuje rzecznik Dyfed-Powys Police.
Z kolei w przypadku pozostałych osób, oświadczono, że nikt nie odniósł poważnych obrażeń, które w jakiś sposób mogłyby zagrażać ich życiu.
„Nasze pierwsze myśli są z rodziną i bliskimi mężczyzny, który stracił życie, a także ze wszystkimi innymi osobami zaangażowanymi w ten incydent. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni służbom ratunkowym, które przybyły na miejsce zdarzenia i pomogły naszym pasażerom i personelowi w tych trudnych okolicznościach. Współpracujemy ściśle z innymi agencjami, w tym ze służbami ratunkowymi, aby zrozumieć, jak doszło do tego incydentu. Otrzymają one nasze pełne wsparcie” – jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu wydanym wspólnie przez Network Rail i Transport for Wales.
An update from @NetworkRailWAL and Transport for Wales following the incident near Llanbrynmair in Powys, Mid Wales, on Monday evening. pic.twitter.com/Hjb35nnT6a
— Trafnidiaeth Cymru / Transport for Wales (@transport_wales) October 22, 2024
„Pociąg nie mógł się zatrzymać”
Jak wynika z relacji przedstawionej na łamach „Wales Online”, Ifan Edwards, mieszkający w pobliżu miejsca wypadku świadek, powiedział, że widział kilka przejeżdżających karetek i innych jednostek służb ratowniczych. Jego zdaniem wygląda na to, że jeden z pociągów nie zatrzymał się w normalnym miejscu na wzgórzu.
– Maszynista nie mógł zatrzymać pociągu – jak komentował edwards.
Z kolei jeden z pasażerów, jeśli miałby wybrać jedno słowo, na opisanie wypadku, to użyłby sformułowania „brutalny”. – W mgnieniu oka przeszliśmy z 40-50 mil na godzinę do zerowej prędkości. W jakiś sposób moje ciało wygięło stół i oderwało go od śrub przymocowanych do ściany. Nagle znalazłem się na podłodze z laptopem rozrzuconym przede mną, zastanawiając się, co do cholery się stało – jak komentuje na łamach BBC.
– Próbowaliśmy zatrzymać się na światłach na szczycie wzgórza, co, jak sądzę, byłoby miejscem mijania się z innym pociągiem, ale z jakiegoś powodu pociąg nie chciał się zatrzymać – dodaje.
Policja poinformowała, że trwa dochodzenie, które ma na celu ustalenie przyczyn tego wypadku.