Śmierć 10-letniej Sary, która ponad rok temu poruszyła wszystkich w końcu doczekała się sprawiedliwości. Ojciec, macocha i wujek zostali uznani winnymi.
Urfan Sharif i jego żona Beinash Batool zostali skazani za morderstwo 10-letniej Sary Sharif, córki Polki i Pakistańczyka. Dziewczynka, mieszkająca z ojcem i macochą w Woking pod Londynem, zmarła w sierpniu 2023 roku w wyniku wielomiesięcznej przemocy, której dowodem były liczne obrażenia, w tym oparzenia, złamania i ślady ugryzień.
Jak zginęła córka Polki?
Dziewczynka mieszkała z ojcem Urfanem Sharifem i jego żoną Beinash Batool w Woking pod Londynem po tym, jak sąd w 2019 roku przyznał im wyłączną opiekę, mimo wcześniejszych zarzutów wobec ojca o stosowanie przemocy. Doszło do tego po rozwodzie Polki z Pakistańczykiem w 2017 roku. Od 2021 roku matka, pomimo podejmowanych licznych prób, nie miała kontaktu z córką.
Ojciec przyznał się do bicia dziecka, tłumacząc to „karą za nieposłuszeństwo”. Po śmierci dziewczynki Sharif i Batool uciekli do Pakistanu. Aresztowano ich po powrocie do Wielkiej Brytanii.
Sprawa ujawniła poważne zaniedbania ze strony instytucji odpowiedzialnych za ochronę dzieci, które ignorowały wcześniejsze sygnały przemocy w rodzinie. Rodzina izolowała Sarę. Dziewczynka uczęszczała do szkoły tylko do 2023 roku. Potem rodzina twierdziła, że uczy dziecko w domu. To dodatkowo utrudniało monitoring jej sytuacji. Brak odpowiednich działań instytucji i ignorowanie ostrzeżeń zakończyły się tragedią.
Jaki wyrok zapadł w sprawie Sary Sharif?
W sprawie śmierci 10-letniej Sary Sharif wyroki zapadły wobec trzech osób. Jej ojciec, Urfan Sharif, oraz jego żona, Beinash Batool, zostali uznani za winnych morderstwa dziewczynki.
Ojciec Sary, Urfan Sharif, oraz jego żona, Beinash Batool, zostali skazani na dożywocie za brutalne zabójstwo 10-letniej dziewczynki. Minimalna kara więzienia dla Sharifa wynosiła 40 lat, a dla Batool 33 lata. Sędzia opisał okrucieństwo sprawców jako „niepojęte”.
Wujek dziewczynki, Faisal Malik, który nie zapobiegł tragedii, został skazany na 16 lat więzienia. Sprawa ujawnia szokujące szczegóły dotyczące licznych obrażeń Sary, w tym złamań, oparzeń, ugryzień oraz urazów mózgu, które wskazują na brutalne traktowanie dziewczynki przed jej śmiercią.
Decyzje zapadły po ośmiotygodniowym procesie w sądzie Old Bailey w Londynie. Prokuratura przedstawiła dowody na brutalne i wielomiesięczne znęcanie się nad dziewczynką, co doprowadziło do jej tragicznej śmierci.
Czy ta tragedia ma szansę podnieść świadomość społeczną i usprawnić system ochrony dzieci?
Tragedia Sary Sharif wstrząsnęła opinią publiczną, skłaniając do szeroko zakrojonej dyskusji nad skutecznością systemu ochrony dzieci. Eksperci i organizacje zajmujące się prawami dziecka podkreślają, że dramat dziewczynki może stać się impulsem do wprowadzenia reform w obszarze ochrony najmłodszych. Przykładem działań jest apel Children’s Commissioner for England. Wnioskują o włączenie szkół jako czwartego partnera w systemie ochrony dzieci, obok policji, opieki społecznej i służby zdrowia oraz utworzenie rejestru dzieci edukowanych w domu. Ma to poprawić nadzór instytucji opiekuńczych nad najmłodszymi.
Krytyka obecnego systemu wskazuje na wielokrotne sygnały zaniedbań w rodzinie Sary. Zignorowano je. Organizacja Women’s Aid oceniła, że niepodjęcie działań w odpowiednim czasie ukazuje systemowe braki w priorytetowym traktowaniu bezpieczeństwa dzieci.
Wielu komentatorów podkreśla, że ta tragedia powinna skłonić do rewizji zasad współpracy między instytucjami odpowiedzialnymi za ochronę dzieci. Konieczne jest lepsze monitorowania sytuacji w rodzinach, które mają historię przemocy. Pytanie, czy wyciągnięte zostaną odpowiednie wnioski, pozostaje otwarte. Jednak już teraz przypadek Sary wzmacnia presję społeczną na poprawę skuteczności działań ochronnych, by podobne tragedie nie zdarzały się w przyszłości.