Wiele wskazuje na to, że USA nasyciło się już narkotykami i nielegalne substancje, w tym kokaina dosłownie zalewa Europę. W Niemczech, Holandii, Polsce czy Wielkiej Brytanii liczba zatrzymań przemytu narkotyków gwałtownie wzrasta. Jednocześnie na każde zatrzymanie przypada szacunkowo nawet 10 udanych transportów nielegalnych substancji. Kokaina zalewa Europę i nie wiemy, jak się przed tym chronić.
Kiedyś mówiono: „kokaina to problem Ameryki”. Dziś? Kokaina zalewa Europę. Czy kontynent, który przez dekady budował swój dobrobyt, stanie się kolejną areną brutalnych porachunków narkotykowych karteli?
Rekordowe przechwycenia. I rekordowe porażki
43 tony — tyle kokainy zatrzymano w Niemczech w 2023 roku. W Belgii, w samym tylko porcie w Antwerpii, służby przejęły 116 ton. W Rotterdamie — 60 ton. Dane robią wrażenie, ale rzeczywistość jest znacznie mroczniejsza: eksperci szacują, że na jedno zatrzymanie przypada dziesięć udanych przemytów. Co więc naprawdę trafia na europejskie ulice? I jak wygląda skala przemytu narkotyków?
Skąd płynie biała śmierć?
Kolumbia, Peru, Boliwia — to tam zaczyna się historia każdej paczki kokainy, która później rozbłyskuje na europejskich imprezach i biurach korporacji. Ale dziś kluczową rolę gra Ekwador. Port w Guayaquil stał się światową stolicą kokainowego eksportu. Każdego dnia tysiące kontenerów — wypełnionych bananami, kawą, kwiatami — opuszczają wybrzeża Ameryki Południowej. W ilu z nich ukryta jest kokaina? Ilu z tych transportów nie zobaczą nigdy celnicy?

„Gdybyśmy kontrolowali wszystkie kontenery, gospodarka by stanęła. Przemytnicy doskonale o tym wiedzą” — przyznaje inspektor Leo van der Meer z niderlandzkiej służby celnej.
Szlaki przemytu narkotyków
Największe europejskie porty stały się bramami dla przemytu narkotyków:
- Rotterdam (Holandia) – największy port w Europie, codziennie tysiące kontenerów, tylko garstka sprawdzana dokładnie.
- Antwerpia (Belgia) – epicentrum kokainowego kryzysu.
- Hamburg (Niemcy) – rekordowe zatrzymania, ale i niekończące się fale przemytu.
Do tego nowe trasy: przez Hiszpanię, Portugalię, Bałkany czy Polskę. Czy Europa jest w stanie kontrolować wszystkie swoje granice? – odpowiedź chyba zna każdy.
Kokaina zalewa Europę — Niemcy, Holandia, Polska na celowniku karteli
Przemyt narkotyków osiąga niespotykane dotąd rozmiary. Niemcy, dotąd kojarzeni z dyscypliną i porządkiem, notują podwojenie liczby uzależnionych od kokainy w ciągu zaledwie pięciu lat, a liczba hospitalizacji z powodu zatruć wzrosła o 60%. W Holandii, gdzie Rotterdam stał się największym kokainowym hubem kontynentu, gangi przejmują kontrolę nad dzielnicami, a portowe mafie rosną szybciej niż budżety policji. „Kokaina zalewa Europę szybciej, niż wymiar sprawiedliwości jest w stanie reagować” — alarmuje Erik Jansen, analityk ds. bezpieczeństwa w Hadze. Nawet Polska, jeszcze niedawno traktowana jako kraj tranzytowy, staje się rynkiem docelowym — tylko w 2024 roku CBŚP przejęło ponad 700 kilogramów kokainy ukrytej w transportach z Ameryki Południowej.
Przemyt narkotyków napędza falę przemocy — Europa pod presją
Szlaki kokainowe zmieniają mapę przestępczości Europy. Niemieckie służby odnotowują bezprecedensowy wzrost brutalnych przestępstw powiązanych z rozliczeniami narkotykowymi, podczas gdy w Holandii codziennością stają się zamachy bombowe, wymuszenia i porwania. Polska granica staje się coraz bardziej nieszczelna, a eksperci ostrzegają, że przemyt narkotyków może destabilizować także nasze miasta. „Bez radykalnych zmian w polityce bezpieczeństwa i sądownictwie Europa nie tylko przegra walkę z kartelami — przegra ją z kretesem” — ostrzega dr Monika Schreiber z EMCDDA. Gdy kokaina zalewa Europę, pytanie nie brzmi już czy, ale kiedy konsekwencje dosięgną każdej europejskiej ulicy.