fot. Twitter
Do wyjątkowej akcji doszło w Birmingham, gdzie właściciele samochodów z napędem na 4 koła, zaczęli podwozić do pracy, a później zabierać z niej i odwozić do domów, pracowników szpitali. Bez ich pomocy pielęgniarki i lekarze mieliby problemy z dotarciem do pracy przez trudne warunki panujące na drogach.
Od poniedziałku w Wielkiej Brytanii panują trudne warunki pogodowe – oprócz oblodzonych nawierzchni dróg, w wielu rejonach kraju zalega gruba warstwa śniegu, który wciąż pada. W wyniku tego paręset szkół zostało zamkniętych, a z dostaniem się do miejsc pracy ma problem wielu mieszkańców.
Jedynie właściciele samochodów posiadających napęd na 4 koła nie mogą narzekać na kłopoty z poruszaniem się po zaśnieżonych drogach. To oni właśnie zaoferowali swoją pomoc pracownikom szpitali w Birmingham, których podwożą do pracy. Dzięki temu placówki NHS nadal mogą działać bez większych problemów spowodowanych pogodą.
Polacy utknęli na lotnisku w Luton – "jesteśmy traktowani jak śmiecie"
W poniedziałek, gdy gruba warstwa śniegu pokryła Wielką Brytanię, Heart of England Trust zaapelowało na Twitterze do ochotników posiadających auta z napędem na 4 koła o pomoc: „PILNY APEL: Szpital dziecięcy w Birmingham po raz kolejny apeluje do osób posiadających samochody z napędem na 4 koła, aby pomogli w transporcie do szpitala jego pracowników dzisiaj w nocy i we wtorek rano. Jeśli możecie pomóc, prosimy o napisanie do nas swojego imienia i lokalizacji na numer 07500 073852”.
Po tym, gdy na apel odpowiedziało wiele osób, Heart of England Trust napisało na Twitterze: „Ogromnie dziękujemy każdemu, któro odpowiedział na nasz apel i zawiózł pracowników do Birmingham Children's Hospital. Jesteśmy pod wrażeniem życzliwości ludzi. Birmingham jest wspaniałe, ale, gdy się zjednoczy, staje się najlepszym miastem na ziemi!”
Kolejne uderzenie zimy: Dzisiaj najbardziej mroźna noc od pięciu lat i jeszcze więcej śniegu!