Charlie Sheen to żywa legenda. O jego życiu śmiało można by nakręcić nie tyle film co serial, a materiałów z pewnością starczyłoby na kilka sezonów. Oczywiście, gdyby ktoś zechciał pokusić się o sfilmowanie jego życia to z całą pewnością musiałby być to film dla dorosłych. Nikt kto zna poczynania Charliego nie powiedziałby o nim, że jest święty.

Lista jego związków, romansów i miłosnych podbojów jest z pewnością dłuższa niż lista ról. Spotykał się m.in. z Kelly Preston, gwiazdą filmów “dla dorosłych” Ginger Lynn, aktorką porno Brittany Ashland. Trzykrotnie żonaty z tych związków ma dzieci, które uznaje. Z Denise Richards dwie córki, a z Brooke Mueller dwóch synów. Nie wiadomo, ilu dzieci doczekał się ze swoich skoków w bok. Czy możemy liczyć na to, że gwiazdor kiedyś wydorośleje i stanie się poważnym, odpowiedzialnym za innych mężczyzną? Nadzieja podobno umiera ostatnia więc i Charlie ma szanse.

Hulaszczy tryb życia Charliego w końcu dał o sobie znać i to w bardzo bolesny sposób. Jego imprezowy styl i problemy z narkotykami, alkoholem, prawem i liczne skandale śmiało mogą konkurować z całymi zastępami muzyków i gwiazdorów najwyższej ligi. Podobno nawet Keith Richards, współzałożyciel i gitarzysta zespołu The Rolling Stones, znany z zamiłowania do podobnego stylu życia mówi, że w porównaniu z Charliem jego wyskoki to dziecinada.
Aktor od 2 lat unika blasku reflektorów. Dziś w programie „Today” w telewizji NBC wydał oświadczenie o swoim stanie zdrowia.
„Jestem tutaj, aby przyznać, że jestem nosicielem HIV. To są trudne trzy litery do przyswojenia na początku. Byłem w szoku. Dowiedziałem się o chorobie cztery lata temu„- wyznał w programie Charlie.
Choć to tragiczna informacja i wielu ludzi będzie współczuć 50-letniemu aktorowi to i tak znajdą się tacy, a dokładniej znajdą się panie, które będą chciały dochodzić swoich praw w sądzie. Charlie mógł zarazić nawet kilkadziesiąt nieświadomych kobiet.
