Cyberatak na sieć przedszkoli Kido. Grupa cyberprzestępców wykradała imiona, zdjęcia i adresy około 8000 dzieci, które uczęszczają do tych przedszkoli. Firma, która ma osiemnaście oddziałów w okolicach Londynu, a także w USA, Indiach i Chinach, dostała żądanie okupu.
Hakerzy twierdzą też, że posiadają informacje o rodzicach oraz opiekunach dzieci, a także notatki dotyczące bezpieczeństwa. Z niektórymi osobami podobno kontaktowali się telefonicznie.
Kido nie potwierdza ataku, sprawą zajmuje się policja
The Guardian skontaktował się z Kido. Firma nie potwierdza tego, co mówią hakerzy. Nie wydała też publicznego oświadczenia.
Pracownik jednej z placówek powiedział BBC, że powiadomiono ich o naruszeniu danych.
Policja poinformowała, że otrzymała zgłoszenie w czwartek „w związku z doniesieniami o ataku ransomware na organizację z siedzibą w Londynie”.
– Dochodzenie w jednostce ds. cyberprzestępczości policji metropolitalnej jest w toku i znajduje się na wczesnym etapie. Nie dokonano żadnych aresztowań – przekazano.
Rzecznik Biura Komisarza ds. Informacji powiedział:
– Kido International zgłosiło nam incydent i obecnie analizujemy dostarczone informacje.

Fala cyberataków: Co-op i Jaguar Land Rover również ofiarami
W ostatnich miesiącach wiele firm padło ofiarą cyberataków. Co-op poinformowało, że ma problemy finansowe po tym, jak w kwietniu poniosło stratę w wysokości 80 milionów funtów w wyniku ataku.
JLR, producent samochodów Jaguar i Land Rover, nie jest w stanie funkcjonować od niemal miesiąca po tym, jak hakerzy włamali się do ich systemów komputerowych.
Firma zmuszona była wyłączyć większość swoich systemów, których używała do śledzenia części, pojazdów i oprzyrządowania w swoich fabrykach, a także wszystko, co miało związek ze sprzedażą jej luksusowych SUV-ów Range Rover, Discovery i Defender.