Czy po powrocie do Polski jest łatwiej schudnąć? Polscy imigranci porównują jakość żywności w UK i PL

Jedzenie w Polsce kontra jedzenie w Wielkiej Brytanii – gdzie żywność dostępna w klepach jest zdrowsza, w którym kraju łatwiej zgubić kilka kilogramów? Jak generalnie Polacy oceniają jakość artykułów spożywczych w UK i w PL?

Na jednej z popularnych powrotowych grup na FB pojawił się bardzo ciekawy wątek z porównywaniem Wielkiej Brytanii z Polską w tle. Czego dotyczył? Krótko i konkretnie sprawę postawiła jego autorka:

Zasadniczo, poruszono tu dwa tematy. Pierwszy z nich dotyczy owego „faszerowania chemią”, generalnie jakości jedzenia dostępnego na Wyspach oraz, niejako w kontekście rzeczonej dyskusji, także i w Polsce. Druga rzecz to kwestia chudnięcie i trzymania diety – czy lepiej gubi się kilogramy w UK, czy jednak nad Wisłą?

Gdzie można liczyć na zdrowsze jedzenie – w Polsce czy w UK?

W pierwszym rzędzie przytoczmy jednak głosy naszych rodaków w tej dyskusji. Nie brakowało krytyki tego, co można kupić w sklepach i lokalach w UK. – W Anglii, mimo że chodziłam po 15 mil trzy razy w tygodniu i na siłownię, to nie mogłam schudnąć. Nie jem mięsa, żadnych fast foodów. Odkąd jestem w Polsce, schudłam, mimo że jem bardzo dużo pizzy i pierogów. Chyba w Anglii żarcie ma więcej chemii – przedstawia swój punkt widzenia Maryla. – Tak, moja siostra nie mogła sobie poradzić w UK nawet na diecie, w Polsce schudła 20 kilo w rok, a nie trzymała diety, jadła to samo, co w UK – dodaje w tym samym duchu Jessica.

Z drugiej strony nie brakuje głosów za tym, że to w Polsce ogólnie jakość jedzenie może być niższa, a już z pewnością często bywa tak, że po wizycie nad Wisłą człowieka wraca do UK „bogatszy” o te kilka kilo. – Ja w PL zawsze tyję od nadmiaru cukru i ogólnie węglowodanów w diecie. Skład wielu (nie wszystkich) produktów jest szokujący. Moja dieta w UK jest zdecydowanie zdrowsza – zwraca uwagę Wioletta.

– Właśnie wróciłam z dwutygodniowych wakacji w Polsce i mam 2 kg na plusie, tak że… – zauważa Kasia. – W Polsce przytyłam. Piekarnie, ciasteczka, bułeczki, drożdżóweczki i tym podobne myślę, że przez to – dodaje Marlena. Wiadomo, że jak do PL przyjeżdża się z okazji świąt czy na wakacje, gdy można pozwolić sobie na nieco więcej, a i nie brakuje przysmaków znanych z dzieciństwa, to ryzyko przytycia jest zdecydowanie większe.

Czy jedząc w Polsce schudniemy szybciej, czy… wręcz przeciwnie?

Niemniej, jak zauważa Kasia „jedzenie w PL naprawdę nie jest o wiele zdrowsze niż to w UK, to marketowe jest podobnie napchane chemią” i w zasadzie znajduje się najbliżej prawdy. Jakość (czy raczej „jakość”) najtańszych produktów spożywczych oferowanych w sieciach handlowych będzie dość podobna, bez względu na kraj. Analogicznie sytuacja ma się w przypadku śmieciowego żarcia. Jedzenie „na mieście”, stołowanie się w McDonaldsie, kebaby i take-away`e mają podobną „wartość” w PL, jak i w UK.

Osobny wątek poświęcony drobiowi dostępnemu w Polsce i na Wyspach. I w tym przypadku zwracano uwagę na angielskie kurczaki „wielkie jasne i aż oblepione jakby błoną, a w PL zupełnie inne i o wiele mniejsze”, jak pisała Monika. Z drugiej zaś strony polskiemu drobiowi dostało się za to, że jest ponad miarę faszerowany antybiotykami, na co zwracała uwagę Annę. Jak widać, i tak źle, i tak niedobrze….

Co Polacy sądzą na ten temat?

Jednak w kwestii chudnięcie trzeba patrzeć w szerzej perspektywie i zwracać uwagę także na inne kwestie, niekoniecznie ściśle związane z dietą. – Na pewno różnica temperatur ma duży wpływ. Ciało potrzebuje mniej energii do spalenia by „ogrzać” ciało. Dlatego im cieplej, tym mniejsze łaknienie. Już jak przyjdą chłodne, jesienne wieczory to wtedy je się wiecej – zwraca uwagę Justyna. Na inną sprawę zwraca Emilia pisząc o stresie. – Ja trochę na początku się stresowałam taka nagła zmiana życia i nie miałam apetytu – dodaje. Zapewne to również miało wpływ na wagę…

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czekamy na Wasze komentarze?

POLISH EXPRESS W GOOGLE NEWS

Przeczytaj także

Były agent Chloe Ayling, modelki porwanej przez Polaka przedstawia swoją wersję wydarzeń

Historią porwania Chloe Ayling żyły całe Wyspy. Aspirująca modelka miała zostać odurzona, porwana i przetrzymywana jako zakładniczka w odległej włoskiej chatce przez sześć dni. Jak był jednak prawda? Co w tym czasie rzeczywiście się wydarzyło?

Opieka nad dzieckiem w związkach mieszanych i kwestie prawne

Ze względu na różnice kulturowe bądź religijne w związkach mieszanych pojawiają się czasem problemy w pogodzeniu różnych decyzji w sprawie opieki nad dzieckiem.

Polski kardiolog w UK po raz 10 nie zdał egzaminu z języka angielskiego

Polski kardiolog już po raz PIĄTY został zawieszony w pełnieniu swoich obowiązków w ramach NHS, po tym, jak po raz DZIESIĄTY nie zdał egzaminu z języka angielskiego. 65-letni Tomasz F. zaznacza, że brytyjskim systemem zdrowotnym zarządzają „niehumanitarni biurokraci”.

Pijany Polak „nie powinien był stać”, a siadł za kółko

Holenderskie media określą wprost te wydarzenia, jako "medyczny cud". Policja zatrzymała pijanego kierowcą. Jak się okazało, znajdujący się pod wpływem 45-letni Polak miał taką ilość alkoholu we krwi, że nie powinien móc utrzymać się na nogach, a mimo to miał prowadzić samochód.

Rumun pobił Polaka, który wypróżnił się na jego łóżko

W wyniku sprzeczki między współlokatorami Polak został pobity przez Rumuna.Do tych wydarzeń doszło we wrześniu zeszłego roku, w Oostvoorne, holenderskiej wsi, zlokalizowanej w prowincji Zuid-Holland, na północ od miasta Hellevoetsluis.

UK

Holandia

Irlandia