Fot. Facebook
Pewien obcokrajowiec opisał w mediach społecznościowych, jak kilka dni temu padł wraz z kolegą ofiarą rasistowskiego ataku w jednym z popularnych dyskontów w Warszawie. Sprawa poruszyła internautów, którzy jednoznacznie potępili zachowanie klientów i obsługi sklepu.
Obcokrajowiec, który opisał swoją historię na Facebooku, to Egipcjanin, który do jednego z warszawskich dyskontów zawitał wraz z kolegą z Hiszpanii, a dokładniej z Kraju Basków. Oto, jak opisał on, co zdarzyło się w sklepie:
„To dla ludzi, którzy chcieliby wiedzieć, co mi się przytrafiło z Ibanem zeszłej nocy w Warszawie. Kupowaliśmy jakieś rzeczy w Biedronce i kiedy podeszliśmy do kasy, żeby zapłacić, kasjerka zażądała od nas zapłaty gotówką. Iban zapytał, dlaczego musimy zapłacić gotówką, podczas gdy zawsze płacimy kartą (tak naprawdę nie mieliśmy przy sobie żadnej gotówki), i w zasadzie nic nie rozumieliśmy z sytuacji, ponieważ [kasjerka] mówiła po polsku”.
Polka zaatakowała obcokrajowców?
„W kolejce czekała przypadkowa kobieta, przerwała nam rozmowę z kasjerką i zaczęła z nami rozmawiać w bardzo nieuprzejmy sposób, mówiąc: „Musisz zapłacić GOTÓWKĄ, bo to jest Polska, a nie Brexit (wspomniała o Brexicie, ponieważ pomyślała, że Iban jest Brytyjczykiem ze względu na swój akcent) .. więc Iban odpowiedział jej po prostu 'dlaczego mówisz o „Brexicie!' i zachowujesz się w rasistowski sposób? Jestem z Hiszpanii'… ona zaczęła być sarkastyczna i powiedziała: 'okej, a ja jestem z Katalonii!'".
„Jesteś w moim kraju”! – usłyszeli obcokrajowcy
„Mówiła do nas w bardzo niegrzeczny sposób i bardzo głośnym głosem … Powiedziałem jej 'dlaczego rozmawiasz z nami w tak niegrzeczny sposób! … dlaczego przeszkadzasz w naszej rozmowie z kasjerem?' .. odpowiedziała: 'JESTEŚ w MOIM kraju!' … Powiedziałem jej: 'nie wiedziałem, że jeśli jestem w twoim kraju, to powinnaś ze mną rozmawiać w tak niegrzeczny sposób! Będąc rasistką! Właściwie powinnaś być dla nas miła!' … powtórzyła: JESTEŚ W MOIM Kraju! … zaczęła głośno mówić po polsku o „Arabach” (z powodu mojego koloru skóry!) i powiedziała: 'zadzwonię na policję' .. odrzekliśmy: 'z przyjemnością! W rzeczywistości to ty jesteś rasistką i nas nękasz! Proszę, zadzwoń na policję'".
Bijatyka w sklepie
Następnie obcokrajowiec opisał, jak próbował wyjść ze sklepu i jak drogę zagrodził mu pewien mężczyzna (później okazało się, że był to ochroniarz sklepu ubrany po cywilnemu). Egipcjanin wyznał na Facebooku, że w pewnym momencie zostali wraz z kolegą fizycznie zaatakowani przez kobietę, z którą chwilę wcześniej rozmawiali, po czym w sukurs przyszło jej jeszcze kilku mężczyzn. „Ludzie, my z wami nie walczymy! Ludzie, my z wami nie walczymy!” – mieli krzyczeć obcokrajowcy, bici i przyduszani, ale na niewiele to się zdało, ponieważ nikt ich nie słuchał. Za to wspomniana kobieta miała zacząć „głośno krzyczeć i mówić po polsku coś o „Arabach” i „Hiszpanach”, czym sprawiła, że „ludzie w Biedronce bardzo przestraszyli się obcokrajowców” i zaczęli na nich patrzeć z pogardą. „Podczas gdy to my byliśmy ofiarami ! Zostaliśmy zaatakowani! Zostaliśmy pobici!, Byliśmy nękani werbalnie i fizycznie!” – poskarżył się Egipcjanin.
A wy co sądzicie o całej sprawie? Czy ta sytuacja pokazuje, że jest się czym martwić, jeśli chodzi o postawę Polaków względem cudzoziemców? Czy opisany przez Egipcjanina przypadek to incydent, czy niepokojący prognostyk, świadczący o ponownym radykalizowaniu się Polaków? Czekamy na Wasze komentarze!