Instytut Polonika zaprasza do udziału w drugiej edycji konkursu „Dziedzictwo bez granic”. Polacy mieszkający za granicą i turyści mogą przesyłać fotografie ze śladami naszych rodaków na całym świecie.
Zgłoszenia wzbogacą bazę poloników, gdzie każdy może zobaczyć, jak wiele kiedyś łączyło Polskę z innymi krajami. O projekcie specjalnie dla czytelników „Polish Express” opowiadają p.o. dyrektora Instytutu Polonika Sylwia Tryc i jego koordynatorka Aleksandra Dąbkowska.
Po więcej szczegółów dotyczących konkursu „Dziedzictwo bez granic” odsyłamy na oficjalną stronę https://baza.polonika.pl/pl/konkurs. Znajdziecie tam wszelkie szczegóły dotyczące tej inicjatywy oraz jej regulamin. Przypominamy również, że nie ma co zwlekać ze zgłaszaniemi się – termin upływa 31 sierpnia 2024 roku

16 marca 2023 roku Instytut Polonika zainaugurował działalność internetowego portalu „Dziedzictwo za granicą. Baza poloników”. Mamy połowę lipca 2024, jak rozwinął się ten projekt? Jaki przyrost pozycji w bazie udało się przez ten czas odnotować?
Sylwia Tryc: Gdy w 2023 roku uruchomiony został portal internetowy baza.polonika.pl, w ręce użytkowników oddaliśmy ponad 40 tysięcy wpisów przygotowanych w latach wcześniejszych. Większość z nich dotyczyła dokumentacji cmentarzy za granicą, ale sukcesywnie, z każdym kolejnym miesiącem, wprowadzaliśmy na stronę wiele nowych informacji z różnych kategorii związanych z dziedzictwem kulturowym Polski za granicą.
Od tamtego momentu zwiększyliśmy zasoby o ponad 20 tysięcy nowych wpisów. Obecnie w bazie znajdują się informacje na temat zabytków, dzieł sztuki, postaci i interesujących historii z 84 krajów na całym świecie.
Jakie interesujące nowości pojawiły się w tym czasie w katalogach poloników? Czy jest coś, na co szczególnie warto zwrócić uwagę, coś wyjątkowo interesującego, o czym warto wspomnieć naszym czytelnikom?
Aleksandra Dąbkowska: Myślę, że w bazie poloników każdy może znaleźć coś dla siebie. Informacje o zagranicznych cmentarzach i pochowanych tam osobach są popularne od początku działania portalu, dotyczy to przede wszystkim cmentarza na Rossie w Wilnie, czy Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie. Wiele osób szuka także informacji o pracach artystów takich jak Magdalena Abakanowicz czy Igor Mitoraj. W ramach rozwoju bazy poloników udostępniliśmy na stronie w ciągu ostatniego roku zupełnie nowe propozycje, w tym m.in. materiały z wystaw organizowanych przez Instytut Polonika, informacje dotyczące prac konserwatorskich czy materiały multimedialne.
Wyjątkową kategorią, w kontekście historii i mediów są znajdujące się w naszej bazie polonika w dawnych publikacjach. W katalogu możemy znaleźć zdigitalizowane wycinki przede wszystkim z dawnej, nierzadko jeszcze XIX-wiecznej prasy, w których pojawiały się ówczesne artykuły o polonikach. Dzięki nim dowiadujemy się m.in. jak w czasie rzeczywistym wyglądały końcowe etapy prac nad malarskimi arcydziełami Henryka Rosena w katedrze ormiańskiej we Lwowie. Możemy też poznać historię związaną z inicjatywą wzniesienia pomnika Adama Mickiewicza w Wilnie w 1926 roku. Zapoznanie się z katalogiem bazy poloników może okazać się dla czytelników fascynującą podróżą w czasie.
W ciągu ostatnich miesięcy udało nam się także poszerzyć zasoby portalu o nowe materiały dotyczące cmentarzy i poloników. Dokumentowaliśmy je podczas prac terenowych m.in. na Łotwie, w Czechach, w Turcji, Wielkiej Brytanii oraz na Węgrzech. Mimo odnalezienia ogromnej liczby obiektów, wiele wciąż pozostaje do odkrycia w najróżniejszych zakątkach świata.

Jak wygląda praca nad bazą poloników? Mogą Panie zdradzić, jak to wygląda nieco zza kulis? Co dzieje się, zanim dany polonik pojaw się na stronie?
Aleksandra Dąbkowska: Prace nad bazą poloników są realizowane na wielu płaszczyznach. Każda publikacja na portalu jest poprzedzona pozyskaniem i weryfikacją odpowiednich materiałów. To działanie jest jednak zróżnicowane, ponieważ informacje i wiedza, które chcemy udostępniać i popularyzować, niejednokrotnie wymagają od nas i naszych współpracowników dużego nakładu pracy i zaangażowania.
Poza kwerendami prowadzonymi w archiwach, także tych prywatnych, poszukiwaniami w dawnych publikacjach, prasie czy korespondencji czy kontaktami z ludźmi na całym świecie, ogromną część działań wokół naszego projektu stanowią wyjazdy i prace prowadzone na w wielu różnych miejscach. Podczas takich delegacji mamy możliwość odnajdywania jeszcze niezbadanego i nieopracowanego dziedzictwa związanego z Polską.
Dokumentujemy zabytki, dzieła sztuki i innego rodzaju miejsca, których wartość artystyczna czy historia, jaka się z nimi wiąże, jest lub może być istotna z punktu widzenia zarówno profesjonalnych badaczy, jak i każdej Polki i Polaka zainteresowanych historią oraz losami naszego kraju. Dzieje te – co widać po liczbach wpisów i miejsc na mapie na naszym portalu – sięgają daleko poza współczesne granice Polski. Poza materiałami dokumentacyjnymi dotyczącymi cmentarzy, które stanowią integralną część naszej bazy poloników, bardzo ważne i potrzebne są również artykuły popularnonaukowe.
Takie teksty muszą być przystępne w odbiorze, dlatego nasi autorzy, którzy są badaczami konkretnych zjawisk i obszarów kultury i historii sztuki, piszą je tak, by znaleźć złoty środek między specjalistyczną, zweryfikowaną naukowo wiedzą a atrakcyjną formą dla zwykłego czytelnika.

Jaka była reakcja przedstawicieli Polonii rozsianej po całym świecie na apel dotyczący współtworzenia bazy poloników? Jak zareagowali na tę inicjatywę?
Sylwia Tryc: Ogromną i aktualną wiedzę na temat polskiego dziedzictwa poza granicami kraju ma właśnie Polonia. Wiele osób działa oddolnie na rzecz pamięci o kulturowym dziedzictwie Polski za granicą. Tworzą różnego rodzaju organizacje lub fundacje, które zajmują się na miejscu zabytkami i dbają o miejsca pamięci. Nierzadko w wymiarze fizycznym, przez renowację czy utrzymywanie tych obiektów w dobrym stanie. Do tego dochodzą też polonijne projekty popularyzatorskie i edukacyjne, dotyczące historii Polski poza granicami kraju.
Przez ostatnie miesiące kontaktowaliśmy się z wieloma przedstawicielami Polonii na całym świecie, a odzew w moim odczuciu był bardzo pozytywny. Sporo osób zainteresowało się materiałami, które już są opublikowane na portalu, inni – na czym bardzo nam zależy – dzielą się z nami swoją wiedzą, materiałami czy fotografiami, do których, jak do większości archiwów osobistych, bez inicjacji takiego kontaktu nie mielibyśmy dostępu. Nasza baza poloników i my sami jesteśmy otwarci na nowe pomysły i współpracę na wielu polach, dzięki której możemy tworzyć internetową przestrzeń pełną wartościowej i niezwykłej wiedzy.

Co z Pań punktu widzenie jest największą wartością tego projektu? Jakie znaczenie dla kultury polskiej i dla samych Polaków może mieć lub już ma baza poloników?
Sylwia Tryc: Misją Instytutu Polonika jest między innymi gromadzenie i upowszechnianie wiedzy o pozostającym poza granicami kraju polskim dziedzictwie kulturowym, wspieranie, promowanie i prowadzenie badań nad polskim dziedzictwem kulturowym za granicą, a także budowanie pozytywnego wizerunku Polski i jej dziedzictwa kulturowego, jako elementu dziedzictwa europejskiego i światowego. I temu wszystkiemu ma służyć baza poloników.
Przede wszystkim warte podkreślenia jest to, że taki projekt mógł powstać i znalazło się wielu pełnych pasji ludzi, którzy chcieli i chcą współtworzyć taką przestrzeń kulturową. Podkreślam to, ponieważ wcześniej, przed powstaniem portalu, trudno byłoby znaleźć jedno miejsce, które skupiałoby tak ważną wiedzę z różnych obszarów dotyczących naszego dziedzictwa kulturowego za granicą. Dzięki niemu mamy dostęp do informacji, które wcześniej mogliśmy odszukać w specjalistycznych publikacjach w bibliotekach czy archiwach, co – nie ukrywajmy – nie jest najbardziej przystępną formą pozyskiwania wiedzy w XXI wieku.
Duża część pracy w ramach projektu to tworzenie dokumentacji polskiego dziedzictwa za granicą. Ma to ogromne znaczenie dla polskiej kultury i naszej wspólnej pamięci. Bardzo często – chociażby w przypadku pomników nagrobnych na cmentarzach – poszczególne obiekty ulegają zniszczeniom lub są usuwane. Dzięki wykonaniu dokumentacji i udostępnianiu jej w formie cyfrowej, mamy szansę na zachowanie pamięci o danym miejscu.
Aleksandra Dąbkowska: Bardzo ważna w naszym projekcie jest oczywiście możliwość popularyzacji tematu, jakim jest materialne dziedzictwo kulturowe, w prosty i dostępny sposób. Dzięki temu każdy może poszerzyć swoją wiedzę i zainteresowania, a przede wszystkim – co osobiście uważam za ogromną wartość projektu – zyskać lepszą perspektywę, przyswoić historię w szerszym kontekście i zobaczyć, jak wiele kiedyś łączyło Polskę z innymi krajami, a także zrozumieć, jak wiele może nas nadal łączyć między innymi dzięki wspólnej trosce o materialne dziedzictwo.
W tym roku odbywa się drugą edycję Konkursu „Dziedzictwo bez granic”. Jak wypadła pierwsza edycja? Mogą Panie przybliżyć ideę stojącą za tą inicjatywą?
Aleksandra Dąbkowska: Pierwsza edycja konkursu „Dziedzictwo bez granic” przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Byliśmy zaskoczeni liczbą zgłoszeń, nadesłano ich ponad 900 w ciągu siedmiu tygodni wakacji. Nie spodziewaliśmy się tak dużego zainteresowania naszą akcją. Uświadomiła nam ona, że odkrywanie i poznawanie rodzimych śladów za granicą może być atrakcyjne dla polskich turystów.
Sami, mimo codziennej pracy w obszarze polskiego dziedzictwa za granicą, byliśmy zdziwieni, przeglądając niektóre z nadsyłanych do nas zgłoszeń, bo dotyczyły poloników z bardzo odległych miejsc, w których chyba nikt nie spodziewałby się historycznej obecności Polaków. Jednym z ciekawszych zgłoszeń był polski kościół w osadzie Poland na Wyspie Bożego Narodzenia na Pacyfiku, który związany jest z postacią podróżnika i inżyniera Stanisława Pełczyńskiego.
W związku z sukcesem zeszłorocznego konkursu postanowiliśmy zorganizować jego drugą edycję. Idea wakacyjnego konkursu jest dokładnie taka sama jak w ubiegłym roku: chcemy zachęcić każdego, bez względu na wiek, zawód czy zainteresowania, do poznawania i odkrywania polskiego dziedzictwa za granicą. Można wygrać dwa vouchery o wartości 5000 zł na zagraniczną wyprawę i jeden z dziesięciu aparatów Instax do uwieczniania wakacyjnych wspomnień.
W tym roku nieco inaczej profilujemy konkurs, a nagrody można zdobyć w dwóch kategoriach – „Niezapomniany kadr” oraz „Moja historia z polonikiem”. W pierwszej kategorii będziemy oceniać, podobnie jak w ubiegłym roku, nadesłane zdjęcia pod kątem ujęcia tematu i przedstawienia autorskiej perspektywy. Z kolei w drugiej kategorii czekamy także na osobiste historie, związane z poszczególnymi obiektami.
Jesteśmy bardzo ciekawi, jakie przygody i emocje towarzyszą ludziom przy poznawaniu polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą. Poprzez pokazywanie ciekawych miejsc, postaci i historii, chcemy trochę odczarować to trudne słowo, jakim może się wydawać „dziedzictwo”. Zależy nam przede wszystkim na pokazaniu atrakcyjności zagranicznej historii Polski, tak by nie była traktowana po macoszemu i pomijana w codziennym dyskursie.
