Zrozpaczony (?) chłopak, który przyjechał do Leicester z Piły, przez kilka dni spał w jednym pokoju z rozkładającymi się zwłokami swojej 20-letniej dziewczyny.
Ta tragiczna historia wydarzyła się pod koniec maja tego roku, gdy w Wielkiej Brytanii panowały straszliwe upały. Polka, 20-letnia Walentyna Kunicka-Michalak, wynajmowała wraz ze swoim chłopakiem jeden pokój w mieszkaniu dzielonym z innymi współlokatorami. To właśnie oni po pewnym czasie poczuli tyle dziwny, co nieprzyjemny zapach unoszący się w okolicach jej pokoju.
Chcąc sprawdzić czy z dziewczyną wszystko w porządku weszli do jej pokoju – okazało się, że 20-latka pochodząca z Polski nie żyje. Jej ciało leżało na podłodze. Twarz była skierowana ku podłodze. Była w pełni ubrana. Jak czytamy w relacji zamieszczonej na łamach "The Sun" przerażeni współlokatorzy natychmiast wezwali policję.
Irlandzki turysta wyrył swoje imię na baraku w obozie Auschwitz. Otrzymał za to śmieszną karę!
Jak później ustaliła policja Walentyna Kunicka-Michalak zmarła 20 maja. Sekcja zwłok nie wykazała, aby jej śmierć miała nastąpić w wyniku morderstwa. Okazało się jednak, że kobieta cierpiała na wadę serce, a wcześniej przeszła przez trzy poważne operacje o charakterze kardiologicznym. Ostatecznie nie stwierdzono jednoznacznie przyczyny jej zgonu.
Jednak to inny wątek tej sprawy jest bardziej fascynujący – co robił po śmierci dziewczyny mieszkający z nią 19-letnie Karol Leszczyński? W Leicester Crown Court ustalono, że chłopak miał nawet spać przy ciele rozkładające się dziewczyny przez kilka dni. Okłamał przy tym swoich współlokatorów, a sytuacja ta mogła trwać nawet przez tydzień!
Mikołajkowa promocja tanich linii lotniczych – bilety Wizz Air tańsze o 20%!
Leszczyński nie zrobił nic, aby zapewnić kobiecie godny pochówek – w związku z tym sąd w Leicester skazał go na cztery tygodnie pozbawienia wolności w zawieszeniu na sześć miesięcy.