Zapraszamy do lektury rozmowy, którą przeprowadziliśmy z George`m Byczynskim, założycielem portalu British Poles, który został ostatnio uhonorowany nagrodą „Ambasador Historii Polski”.
Nagroda ta została przyznana okazji otwarcia wystawy „Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności”, w dniu 7 października 2024 roku w Parlamencie Zjednoczonego Królestwa przez dr Karola Nawrockiego. Wyróżnienia te są przyznawane osobom i instytucjom spoza Polski, które szczególnie zasłużyli się dla upamiętniania historii Polski, a także wspierają Instytut Pamięci Narodowej w realizacji jego ustawowej działalności.
George Byczynski odpowiadając na nasze pytania, opowiada więcej nie tylko o samej nagrodzie, ale również o polskiej historii, relacjach brytyjsko-polskich i działaniach w ramach British Poles.
W związku z tym, że wystawa „Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności” była współorganizowana przez portal British Poles, a Pan otworzył to spotkanie, mógłby Pan opowiedzieć o nim nieco więcej? Czemu w swoich założeniach ma służyć taki projekt? Dlaczego tak ważne jest, aby mieszkańcy Wielkiej Brytanii poznali historię Polski i Polaków?
George Byczynski: Nagroda “Ambasador Historii” przyznawana jest osobom lub instytucjom w uznaniu za ich zasługi w upamiętnianiu historii narodu polskiego za granicą. „Ambasador Historii” działa na emigracji na rzecz polskiej społeczności i poprzez to działanie promuje wiedzę o Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem naszego dziedzictwa historycznego, wkładu Polaków w II wojnę światową i ich udziału w wielu istotnych działań bojowych.
Wydarzenie, które współorganizowaliśmy, zgromadziło dziesiątki dyplomatów, brytyjskich posłów, lordów, liderów polskiej społeczności, ekspertów. To była wyjątkowa okazja, żeby w prestiżowych salach Westminster posłuchać o Polsce i o Polakach.
„Ambasador Historii Polski” to wyróżnienie przyznawane przez IPN osobom lub instytucjom „zasłużonym dla upamiętniania historii polskiego narodu” oraz „wspierające Instytut w realizacji ustawowej działalności w obszarach edukacyjnym i naukowym”. Niestety, nie dotarłem do informacji, za co konkretnie British Poles i Pan zostali w taki sposób uhonorowani. Mógłby Pan uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić jakieś konkrety?
George Byczynski: Portal British Poles poświęcony jest całkowicie Polsce, Polakom na Wyspach i relacjom polsko-brytyjskim. Portal osiągnął największe na świecie wyniki w mediach społecznościowych dla Polaków za granicą (ponad 185 000 fanów na Facebooku, Instagramie, X i Tik-toku) i co tydzień dociera do milionów czytelników. Ze względu na swoją dwujęzyczność i zasięgi artykuły czytane są też przez obcokrajowców, przyczyniając się do promocji polskiej historii, kultury i dobrego imienia Polski na całym świecie.
Artykuły, jakie ukazują się na portalu, dotyczą wielu dziedzin, od polityki, poprzez historię, naukę czy kulturę. Oprócz tego British Poles organizuje liczne konferencje, wykłady, wystawy historyczne np. o reparacjach wojennych dla Polski, wkładzie polskich żołnierzy w działania bojowe i zwycięstwo Aliantów, prelekcje np. o gen. Ryszardzie Kuklińskim, Irenie Sendlerowej, Polakach ratujących Żydów, Krystynie Skarbek, gen. Władysławie Andersie i wielu innych. Polacy biorący udział w tego rodzaju spotkaniach mogą czuć dumę i zachętę, żeby tę wiedzę przekazać następnym pokoleniom.
Z kolei Brytyjczycy dowiadują się o wielkich zasługach Polaków. Mało kto wie, że polscy żołnierze walczyli od pierwszego do ostatniego dnia wojny, na lądzie, morzu i w powietrzu, wykazując się niezwykłym bohaterstwem.
Jestem ciekaw, w ramach jakich konkretnie inicjatyw czy projektów w zakresie edukacji i nauki wspierał Pan „ustawową działalność” Instytutu Pamięci Narodowej. Czy i w tym przypadku mógłby Pan wskazać konkrety?
George Byczynski: Jedną z najbardziej spektakularnych akcji portalu było sprowadzenie popiersie gen. Władysława Andersa z Nowego Jorku z pracowni Mistrza Andrzeja Pityńskiego i ofiarowanie go do w National Army Museum. Dzięki działaniom PR-owym udało się przekonać setki osób do wpłat na popiersie i zebrać środki na pierwsze w historii popiersie polskiego dowódcy na stałe znajdujące się w brytyjskim muzeum. Uroczystość odsłonięcia popiersia zgromadziła tłumy i była transmitowana przez liczne media. Pomnik gen. Andersa jest teraz jednym z ważniejszych miejsc na polskiej mapie Londynu.
Redaktorzy i partnerzy portalu przez lata zajmują się opieką nad weteranami wojennymi. Organizują dla nich Wigilie, Opłatki, akcje wysyłanie paczek i kartek urodzinowych lub świątecznych. Dla weteranów w potrzebie organizowane były zbiórki m.in. dla śp. majora Sergiusza Paplińskiego, ostatniego Żołnierza Wyklętego na Wyspach czy śp. porucznika Jana „Black” Stangryciuka, tylnego strzelca z Dywizjonu Bombowego 300.
Rolą portalu jest dbanie o dobre imię Polski i Polaków poprzez zwalczanie przypadków zakłamywania historii. Wielokrotnie były organizowane akcje wysyłania maili i listów do redakcji gazet, posłów czy dziennikarzy. Do historii przeszedł protest pod główną siedzibą BBC, która wyświetlała oszczerczy serial „Nasze matki, nasi ojcowie”, który zniekształcał rolę Polski podczas IIWŚ. Te interwencje w większości przypadków przynosiły zamierzony skutek.
Portal regularnie organizuje wydarzenia w polskich miejscach pamięci z okazji Wszystkich Świętych, Konstytucji 3 Maja, Dnia Żołnierzy Wyklętych, 11 listopada wspólnie z brytyjskim świętem Remembrance Sunday m.in. pod Polish War Memorial lub na Northwood Cemetery, gdzie znajdują się groby polskich pilotów walczących w Bitwie o Anglię. W uroczystościach biorą udział dzieci z polskich szkół sobotnich i harcerze. W ten sposób oddawany jest hołd naszym Bohaterom a duma z polskiej historii przekazywana następnym pokoleniom urodzonym na emigracji. Na te wydarzenia przychodzą też Brytyjczycy, często również mieszane małżeństwa, które chcą nauczyć się czegoś więcej o Polsce i jej bohaterach.
Portal „British Poles” powstał w 2014 roku, na dwa latach przed referendum brexitowym, gdy UK rządził David Cameron. Dziś, dziesięć lat później premier jest Keir Starmer, a kraj odnajduje się poza strukturami UE. Jak definiował Pan cele portalu i jego działalność wówczas, a jak definiuje je Pan obecnie?
George Byczynski: Naszym głównym celem jest edukacja naszych czytelników, informowanie o współpracy polsko-brytyjskiej na wielu polach czy też o zaistniałych zmianach, czy wydarzeniach mających dla nich znaczenie. Tak naprawdę Brexit czy zmiana Premiera Zjednoczonego Królestwa nie ma wpływu na pracę naszej redakcji.
Pracujemy z jak największym zaangażowaniem, starając się dostarczyć Polakom i Brytyjczykom zainteresowanym Polską jak najszersze i najrzetelniejsze informacje.
Chciałem również zapytać o Brexit. W jaki sposób wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej wpłynęło na Pana osobiście oraz jak z Pana perspektywy wpłynęło na życie Polaków na Wyspach, oraz na kształtowanie się wzajemnych relacji polsko-brytyjskich.
George Byczynski: W niektórych aspektach Brexit bardzo utrudnił funkcjonowanie niektórych sektorów polskiego biznesu na Wyspach, przede wszystkim importu polskich produktów do Anglii. Część Polaków również zdecydowała się wrócić do Polski, co na pewno było dużą korzyścią dla Polski jako kraju, a stratą dla Wielkiej Brytanii.
Z drugiej strony jednak mogliśmy zauważyć też intensyfikację współpracy polsko-brytyjskiej np. w sektorze obronnym. Gdy Prezydent Łukaszenka zaczął wysyłać nielegalnych imigrantów na polską granicę, to Brytyjczycy natychmiast wysłali Royal Engineers do pomocy przy fortyfikowaniu polskiej granicy. Tak samo decyzje o wsparciu Ukrainy zostały podjęte w Londynie ekspresowo, nie trzeba było czekać na Brukselę.
Przy okazji Polish Heritage Days w 2022 roku napisał Pan, iż jest Pan dumny z bycia brytyjskim Polakiem („I am proud to be a British Pole”). Co to znaczy dla Pana? Co składa się na taką, a nie inną tożsamość i jak ją należy definiować?
George Byczynski: Polska ma fantastyczną i bogatą historię. Możemy być z niej naprawdę dumni. Nasza historia na Wyspach Brytyjskich jest wyjątkowa. Myślę tu oczywiście o wkładzie Polskich Sił Zbrojnych w działania bojowe w czasie II wojny światowej, bo o tym było nasze wydarzenie w Parlamencie, ale nie tylko. Jak wspomniałem wcześniej – polski żołnierz nigdy się nie poddawał i walczył do końca.
Wielka Brytania stała się ostatnim europejskim bastionem oporu przeciwko Niemcom. Do Wielkiej Brytanii w trakcie II wojny światowej przybyło ponad 20 tysięcy polskich żołnierzy, w tym wielu lotników i marynarzy. Można by bez końca mówić o tym, jak ważne było ich wsparcie, chociażby w czasie Bitwy o Anglię. Mniej znany jest fakt, dotyczący działań polskich niszczycieli, jak ORP Błyskawica, Grom czy Burza.
Niektórzy Brytyjczycy kojarzą nazwisko generała Władysława Andersa i jego sukcesy w czasie Kampanii Włoskiej, znacznie mniej znany jest gen. Stanisław Maczek czy gen. Sosabowski, lub polscy kryptologowie jak Marian Rajewski czy Jerzy Różycki. A przecież to byli geniusze, którzy odnosili ogromne sukcesy. Myślę, że słuchając tych historii, naturalnym jest chęć powiedzenia: „I am proud to be a British Pole”. Tu ma Pan odpowiedź na moje pytanie!