We Francji pewna muzułmanka wybrała się na basen w burce i musiała de facto za to zapłacić karę w wysokości 440 funtów. Do sytuacji doszło niedaleko Marsylii, gdzie muzułmanka – Fadila wybrała się wraz z rodziną na wakacje.
Gdy Fadila wybrała się na basen mając na sobie muzułmański strój kąpielowy – burkini jeden z pracowników nakazał innym gościom opuszczenie basenu, ponieważ basem miał zostać zanieczyszczony. Kobieta twierdzi, że krótko po tym z jej mężem skontaktował się właściciel obiektu, który nakazał mu uniemożliwienie małżonce pływania do końca ich pobytu.
Dom z trzema pokojami, krok od centrum i stacji metra za… 1 funta?
Małżeństwo twierdzi także, że wręczył im rachunek w wysokości 490 euro (440 funtów) za czyszczenie i ponowne napełnienie basenu. Kara była tak wysoka, ponieważ obejmowała jeszcze pokrycie strat, ponieważ z powodu czyszczenia basen był nieczynny przez 2 dni. "Byłam bardzo zawiedziona, zszokowana i poruszona faktem, że ktoś może być tak obłudny i niegodziwy z powodu burkini" – powiedziała Fadila.
Burkini to nowoczesny strój dla muzułmanek, które chcą iść na basen, ale dotychczas nie mogły ze względu na surowy zakaz pokazywania ciała w miejscach publicznych stosowany w wielu odłamach islamu. Została zaprojektowana przez Ahedę Zanetti – Libankę mieszkającą na stałe w Australii.
Stowarzyszenie United Against Islamophobia twierdzi, że strój Fadili został tak zaprojektowany, żeby był w jak najwyższym stopniu higieniczny i odkrywa tylko nogi, dłonie i twarz. Z tego powodu według stowarzyszenia nie może być mowy o żadnym zanieczyszczeniu. Małżeństwo odmówiło zapłaty rachunku, na co właściciel kompleksu pobrał pieniądze z ich konta bez wystawiania rachunku bądź faktury.