Tristram Hunt, minister edukacji w gabinecie cieni wybrał się do szkoły podstawowej w Derbyshire, aby przekonać uczniów, a właściwie ich rodziców, że Partia Pracy jest w kwestii oświaty lepiej zorganizowana niż konserwatyści. Nie spodziewał się jednak, ze poparciem kilkulatków nie cieszą partie największe, lecz te o bardziej radykalnych poglądach.
Podczas wspólnej zabawy Hunt, skupiając się bardziej na tym, aby korzystnie wypaść na zdjęciach, najwyraźniej zapomniał, że ma do czynienia z rezolutnymi kilkulatkami. Nieopatrznie zapytał więc jednego z chłopców na kogo ten oddałby swój głos, gdyby miał taką możliwość. Chłopiec bez zastanowienia odparł, że na UKIP.
Minister starał się nie dać po sobie znać zakłopotania.: „Bardzo dobrze. A dlaczego?” – zapytał i chwilę później bardzo tego żałował. „Żeby wyrzucić wszystkich imigrantów z tego kraju” – odpowiedział pewnie chłopiec.
Wizyta w szkole mimo wszystko była dla Hunta owocna – nauczył się, że wyborców nigdy nie należy pytać wprost o preferencje, zwłaszcza w obecności kamery.