Niepełnosprawnemu mężczyźnie odmówiono wejścia na pokład samolotu, po tym, jak okazało się, że wózek inwalidzki, na którym się porusza, został uznany za zbyt duży i zbyt ciężki.
Ian St John, od siedmiu lat pozostaje sparaliżowany z powodu raka kręgosłupa. 45-latek planował lot z Cork do Liverpoolu. Chciał lecieć tanimi liniami lotniczymi Ryanair. Jak czytamy na łamach portalu „Metro”, w związku z tym, że porusza się na wózku inwalidzkim, podczas rezerwacji lotu przesłał liniom lotniczym jego wymiary. Na lotnisku pojawił się aż pięć godzin przed wylotem, ale ostatecznie nie udało mu się wejść na pokład samolotu. Kiedy St John dotarł do bramek, personel lotniska Swissport powiedział mu, że jego wózek inwalidzki jest za duży.
– Serce biło mi jak szalone. Zrobiło mi się niedobrze, gdy zdałam sobie sprawę, że utknęłam na lotnisku. Po prostu rozpłakałem się na środku terminala. Personel Swissport, który próbował pomóc mi w dostaniu się na lot, był bardzo zdenerwowany tym, co się stało. Byłem na lotnisku od 3 do 11 i przez cały ten czas czekałem na ruch ze strony Ryanaira. Nigdy nie byłem świadkiem takiej dyskryminacji – komentuje Ian St John, jak cytujemy za portalem „Livepool Echo”.
„Nigdy nie byłem świadkiem takiej dyskryminacji”
– Nie odpowiadając na moje pytanie dotyczące wózka, Ryanair sprawił, że utknąłem na lotnisku – dodaje 45-latek. Jednocześnie Ian St John zaznacza, że wie, iż podróżowanie na wózku inwalidzkim jest trudne i wymaga zachowania ostrożności. – Nie rezerwowałbym lotów, gdybym nie był pewien, że wszystko jest w porządku – powiedział.
St John jest zawodowym golfistą. Do Liverpoolu leciał, aby zagrać na imprezie golfowej EDGA w Formby Hall. Został jednak zmuszony do wycofania się i utraty punktów w rankingach.
Jak była odpowiedź Ryanaira?
Ryanair twierdzi, że nigdy nie przesłano wymiarów rzeczonego wózka inwalidzkiego. „Pasażer podróżujący z Cork do Liverpoolu w sobotę (2 września 2023) zdecydował się nie lecieć po tym, jak został poinformowany przez personel naziemny na lotnisku w Cork, że jego sprzęt do poruszania się przekracza maksymalne wymiary dozwolone do przewozu na pokładzie samolotu Ryanair.
Pasażer otrzymał w piątek (1 września) elektroniczny formularz mobilności, który wyraźnie określał maksymalne wymiary i wagę w przypadku przewozu sprzętu do poruszania się na pokładzie samolotu Ryanair, ale niestety przybył na lotnisko w Cork ze sprzętem do poruszania się, który przekraczał maksymalne dozwolone wymiary” – w taki sposób przedstawiciele linii lotniczych z Irlandii odpowiedzieli na pretensje 45-latka.