Uzbrojony oddział lokalnej policji pojawił się w budynku polskiego konsulatu w Manchesterze po tym, jak dwóch mężczyzn miało zachowywać się w "podejrzany sposób". Aresztowano jedną osobę, poszukiwania drugiej trwają.
"Krótko po godzinie 10.35 w czwartek 8 sierpnia policja otrzymała wiadomość o dwóch mężczyznach, którzy zachowują się podejrzanie w Konsulacie Generalnym Rzeczypospolitej Polskiej przy Portland Street" – czytamy w oficjalnym komunikacie wydanym przez Greater Manchester Police. Służby potwierdzają, że udało się zatrzymać tylko jedną osobę, natomiast druga pozostaje nadal na wolności. "Zatrzymano jednego mężczyznę, a oficerowie nadal prowadzą czynności w pobliskim obszarze. Nasi funkcjonariusze starają się, aby incydent ten powodował jak najmniejsze utrudnienia codziennym życiu".
Police currently responding to incident in #Manchester City Centre pic.twitter.com/WQPbEmPGCz
— Greater Manchester Police (@gmpolice) August 8, 2019
CZYTAJ TAKŻE: PORADNIK: Oto wszystko, co powinieneś wiedzieć o bezumownym Brexicie
Co stało się w Konsulacie Generalnym w Manchesterze? Sytuacja wyglądała na bardzo poważną – trudno się jednak dziwić, skoro miała ona miejsce w placówce dyplomatycznej obcego państwa. W akcji brali udział uzbrojeni po zęby oficerowie policji w dużej liczbie, a nad budynkiem latał helikopter.
Według relacji "Manchester Evening News" ewakuowano wszystkich pracowników konsulatu. Nieco później nasze służby konsularne za pośrednictwem mediów społecznościowych informowały o tym, że sytuacja znajduje się już pod kontrolą, a nikomu nic się nie stało.
Według niepotwierdzonych wiadomości na teren polskiej placówki dyplomatycznej w UK miał wkroczyć mężczyzna twierdząc, że jest uzbrojony. Naoczni świadkowie twierdzą, iż słyszeli jak deklarował, że ma granat lub nóż. Przynajmniej jeden z napastników miał być Polakiem.