Pilot samolotu Easyjet lecącego z Glasgow do Berlina poprosił o pozwolenie na awaryjne lądowanie po tym, gdy maszyna zaczęła tracić wysokość.
Samolot linii Easyjet Airbus A320, który leciał ze Szkocji do Berlina, zaczął tracić prędkość i w efekcie również wysokość, dlatego pilot poprosił o zgodę na awaryjne lądowanie. Rzecznik prasowy linii EasyJet poinformował: „Potwierdzamy, że pilot lotu EZY6819 z Glasgow do Berlina poprosił o awaryjne lądowanie na lotnisku Berlin Schoenefeld w związku ze zgłoszonym dymem w kabinie załogi.
Samolot Ryanaira eskortowany przez dwa myśliwce RAF na lotnisko Stansted! Wszystkie loty wstrzymane
Napisał na serwetce w samolocie „Śmierć Allahowi”! Teraz grozi mu więzienie
Zgodnie z procedurami na lotnisku czekały już służby ratunkowe, a pasażerowie opuścili pokład bez problemów. Inżynierowie na lotnisku w Berlinie starają się wykryć przyczynę dymu i rozwiązać problem. Bezpieczeństwo naszych pasażerów oraz załogi jest dla nas priorytetowe. Chcemy przeprosić za wszelkie niedogodności powstałe w wyniku opóźnień”.