Zgodnie z zapowiedzią brytyjskiego rządu podróże lotnicze w Wielkiej Brytanii staną się szybsze dzięki przeprojektowaniu tras lotów, które ustalono około 70 lat temu.
Ministerstwo Transportu poinformowało o ambitnym planie UK Airspace Design Service (UKADS). Zgodnie z nim trasy lotnicze, które powstały około 70 lat temu, mają być przeprojektowane. Pozwoli to skrócić podróże lotnicze, zapobiec opóźnieniom i zwiększyć liczbę lotów.
Skrócone podróże lotnicze będą rewolucją dla pasażerów
Rewolucja dotycząca przeprojektowania tras lotniczych nad Wielką Brytanią będzie odbywała się etapami. Początkowe zmiany będą koncentrować się na skomplikowanej przestrzeni powietrznej nad Londynie i wokół niego. Najprawdopodobniej na efekty trzeba będzie poczekać kilka lat.
Jednak według grupy Friends of the Earth przeprojektowanie tras lotów „narazi jeszcze więcej społeczności na hałas i zanieczyszczenie powietrza”.
Natomiast rząd widzi w tym pozytywy. Jego zdaniem zmiany umożliwią samolotom szybsze wznoszenie się podczas startu i płynne opadanie.
Kolejnym celem planowanych zmian jest – w założeniu – pomoc w zmniejszeniu wpływu lotnictwa na zmiany klimatu. A także utorowanie drogi nowym pomysłom technologicznym, jak na przykład latające taksówki.
Minister lotnictwa, Mike Kane powiedział:
– Modernizacja naszej przestrzeni powietrznej to również jeden z najprostszych sposobów na zmniejszenie zanieczyszczeń spowodowanych lotami.

Czy będzie to zmiana na lepsze?
Istnieją jednak poważne wątpliwości dotyczące tego, czy przeprojektowanie tras będzie zmianą na lepsze. Zwłaszcza że celem nie jest zredukowanie liczby lotów, a ich zwiększenie.
Zmiany w trasach byłyby największymi w przestrzeni powietrznej Wielkiej Brytanii od czasu jej zaprojektowania w latach 50. Wtedy wykonywano 200 000 lotów rocznie. Z kolei w ubiegłym roku w brytyjskiej przestrzeni powietrznej odbyło się około 2,7 mln lotów.
Cagne, grupa lotnicza działająca na rzecz ochrony środowiska z Kent, Surrey i Sussex, ostrzegła, że plany mogą oznaczać nowe trasy lotów nad domami.
Natomiast Rosie Downes, szefowa kampanii w grupie ekologicznej Friends of the Earth, powiedziała:
– Potrzebna jest mniejsza liczba lotów, a nie większa. A planowana rozbudowa lotnisk Heathrow i Gatwick, którą rząd stwierdził, że „jest skłonny zatwierdzić”, doprowadziłaby do setek dodatkowych lotów każdego dnia. Przeprojektowanie tras lotów narazi jeszcze więcej społeczności na hałas i zanieczyszczenie powietrza. Będzie to miało wpływ na ich zdrowie fizyczne i dobre samopoczucie – dodała Downes.