Jak Polacy mieszkający w UK oceniają obecną sytuacją na rynku pracy? Czy na Wyspach problemy ze znalezieniem zatrudnienia dotykają naszych rodaków?
Na jednej z popularnych grup FB zrzeszających Polaków mających imigranckie doświadczenia w Wielkiej Brytanii pojawił się bardzo ciekawy wątek. Na forum „Wielkie i małe powroty z PL do UK :)” pan Piotr podniósł temat związany z rynkiem pracy na Wyspach.
Autor wątku postawił sprawę w sposób bardzo jasny i konkretny. Zapytał wprost:

Jakie opinie na temat rynku pracy w UK dominowały wśród naszych rodaków?
Zasadniczo ze znalezieniem pracy w UK nie ma problemu. Tyczy się to jednak pracy na minimum wage lub w okolicach tej stawki, „do 15 funtów za godzinę”. „Na budowę i do baru” oraz „na fabrykach i magazynach”, jak zwracają uwagę Polacy. „Pracy od cholery… East Midlands – kumpel z agencji pracy mówi, że biorą ludzi bez rąk i bez nóg, bo nie ma nikogo sensownego” – jak pisze Paweł.
„Za minimalną albo lekko ponad, na magazyn, w toksycznej atmosferze jest mnóstwo ofert. Ale jak planujesz znaleźć coś za wyższą stawkę niż głodowa, to zaczyna się problem” – zwraca uwagę Patrycja.
Nie brakuje zatem głosów, że z pracą w UK jest jednak problem. „W Job Centre powiedziano nam, że jest bardzo duże bezrobocie w UK. Mąż od 4 miesięcy nie może znaleźć pracy w służbie zdrowia. Na jedno stanowisko jest po 200 podań. Sam złożył już chyba z 30. Nigdy wcześniej nie miał problemów z pracą” – pisze Joanna K.
Oczywiście, warto w tym miejscu zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze kwestia braku pracy jest zróżnicowana pod względem regionalnym. Nasi rodacy zauważają, że coraz ciężej jest o dobrą pracę w samym Londynie. W stolicy istnieje po prostu duża konkurencja. Lokalnie, w innych hrabstwach, ten problem też istnieje i może wynikać z różnych przyczyn.
Druga sprawa to kompetencje, doświadczenie i wykształcenie. W niektórych branżach brakuje rąk do pracy, a w innych – wręcz przeciwnie, jest ich wręcz nadmiar.
Sytuacja na rynku pracy w UK
Według najnowszych, oficjalnych danych stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii w okresie wrzesień-listopad 2024 wyniosła 4,4%. W tym czasie 1,57 miliona osób szukało pracy. Już w zeszłym roku pojawiły się oznaki, iż ilość miejsc pracy na brytyjskim rynku regularnie spada, z miesiąca na miesiąc. W III kwartale 2024 roku liczba dostępnych wakatów obniżyła się do najniższego poziomu od maja 2021.
Analitycy ONS jednak uprzedzają, aby dane dotyczące rynku pracy w UK traktować z dużą ostrożnością ze względu na problemy ze zbieraniem danych, ale pojawiły się szersze oznaki spowolnienia na Wyspach.
Koniec z rynkiem pracownika w UK?
„Przede wszystkim jest mnóstwo zwolnień przez cięcia kosztów. Znowu mamy do czynienia z rynkiem pracodawcy, ponieważ jest wielu kandydatów (łącznie z tymi świeżo zwolnionymi) na jedno otwarte stanowisko. Tych otwarć jest mniej również przez cięcia kosztów. Natomiast, koniec końców, gdzie by to nie było, zależy co człowiek umie robić i co ma do zaoferowania. Jeśli masz „skill”, na który jest zapotrzebowanie, to nie ma żadnego problemu – dodaje trafnie Joanna JC
„Nie ma problemu z pracą. W ostatnich dwóch latach 2 razy zmieniłam pracę i przeszłam trochę rozmów kwalifikacyjnych. Z każdej pracy przechodziłam płynnie i każda jest lepiej płatna od poprzedniej. Trzeba tylko trochę chcieć i poszukać” – kontruje Ewelina.

Co sami Brytyjczycy sądzą na ten temat?
Warto w tym miejscu dodać, że sami Brytyjczycy zwracają uwagę, iż sytuacja na rynku pracy nie jest dobra. – Rynek pracy jest koszmarny. Konkurencja jest ogromna – komentuje na łamach „Guardiana” David Hoghton-Carter swoją obecną sytuację zawodową. Mieszkający w Leeds 46-letni mężczyzna jest specjalistą ds. strategii korporacyjnych. Podobnie, jak wiele innych osób, David szuka obecnie pracy.
– Wynagrodzenia rzadko pokrywają obecne koszty utrzymania. To wyścig na dno między firmami. Albo desperacko próbują zaoszczędzić pieniądze, albo stawiają na pierwszym miejscu zysk – podsumowuje