O tej parze, która próbowała wziąć fikcyjny ślub, piszą wszystkie brytyjskie media. 25-letnia Polka z UK próbowała zawrzeć związek małżeński z 25-letnim muzułmaninem. Ich plany zostały jednak udaremnione przez urzędników po tym, jak zauważyli, że wybranek naszej rodaczki… nie ma pojęcia, jak poprawnie zapisać jej nazwisko.
Pochodząca z Polski Ewa Nowak oraz niedoszły pan młody, 25-letni Babar Khan z Londynu zostali aresztowani w ślubnych strojach w tym samym urzędzie, w którym mieli zostać połączeni węzłem małżeńskim. Jak się okazało, przed „wielkim dniem” para nigdy nie widziała się na żywo.
Zobacz także: Bez Polaków brytyjska gospodarka może stanąć: obawiają się media z UK
Jak wyjaśnili urzędnicy z Southampton, którzy wstrzymali ceremonię ślubną, „przyszli małżonkowie nie sprawiali wrażenia zainteresowanych szczegółami dotyczącymi ich zaślubin”, a co więcej, „Khan nie był w stanie przeliterować nazwiska swojej przyszłej żony”.
Polka z UK przed sądem przyznała się do postawionych jej zarzutów – próby świadomego złamania prawa imigracyjnego oraz złamania praw dotyczących warunków zawarcia związku małżeńskiego. Wyjaśniała jednak, że do ślubu została zmuszona przez kobietę, która najpierw zaproponowała jej wynagrodzenie za oszustwo, a potem groziła jej śmiercią.
[advpoll id=”15″ title=”TWOIM ZDANIEM” width=”270″]
„Nie znałam Khana wcześniej. Pierwszy raz zobaczyłam go w urzędzie” – mówiła 25-latka przed sądem w Southampton. „Raz podeszła do mnie jakaś kobieta, Polka. Obiecała mi 250 funtów, jeśli zgodzę się na ten szwindel” – dodała. „Najpierw się zgodziłam, ale w miarę tego jak zbliżał się dzień ślubu, miałam coraz więcej wątpliwości. Wtedy się z nią skontaktowałam, a ona powiedziała, że zabije mnie jeśli się wycofam” – relacjonowała 25-latka.
„Przyszłam do urzędu przerażona, bo czułam, że nie mam wyjścia, bałam się o swoje życie” – mówiła Polka z UK. „Nikt jednak nigdy nie dał mi za to żadnych pieniędzy” – wyjaśniła.
Przeczytaj: „The Independent” o strajku 20 sierpnia: czy tysiące Polaków porzucą pracę?
Obrońca Polki zwrócił uwagę, że to „podręcznikowy” wręcz przykład wykorzystania wrażliwej osoby, która nie miała do kogo zwrócić się o pomoc. „Była delikatna, wrażliwa. Żerowały na niej osoby świadome tego, że jest łatwą zdobyczą. Ta kobieta szczerze żałuje tego, w co została wplątana i jest pełna poczucia winy” – mówił Guy Draper.
Sąd przyjął wyjaśnienia Polki i orzekł, że 25-latka była świadoma tego co robi, a tego rodzaju próby łamania prawa imigracyjnego powinny być błyskawicznie karane i piętnowane. Kobieta została skazana na 16 miesięcy więzienia – i niebawem rozpoczyna odsiadywanie wyroku.
Muzułmanin, któremu postawiono takie same zarzuty jak 25-latce, przyznał się do winy i został deportowany do Pakistanu, gdzie odsiaduje wyrok 20 miesięcy więzienia.