artykuł sponsorowany
Kancelaria premiera poinformowała, że w roku szkolnym 2020/2021 do kanonu lektur dodatkowych wejdzie… gra wideo warszawskiego studia 11 bit studios. Produkcja “The War of Mine” ma być skierowana do uczniów szkół średnich. Taka decyzja to jednocześnie wielka szansa na rozwój rynku gier w Polsce.
Branża gamingowa odporna na lockdown
Choć izolacja społeczna i zatrzymanie gospodarki odbiły się ogólnoświatowym kryzysem, pozostały jednak branże, które w czasie pandemii nie odnotowały strat. Wśród nich bez wątpienia znalazł się rynek gier wideo. Ludzie przymusowo zamknięci w swoich domach, pozbawieni możliwości uczestniczenia w wydarzeniach organizowanych na żywo, zaczęli szukać rozrywki w przestrzeni wirtualnej.
W naszym kraju również dało się zaobserwować tę tendencję. Pomijając już wspomnianych producentów gry “This War of Mine” (których akcje po ogłoszeniu przez rząd dopisania gry do szkolnego kanonu odnotowały rekordowy wzrost), zainteresowanie grami komputerowymi oraz kasyna online w Polsce nigdy nie było tak duże. W końcu: gry zostały nawet docenione przez rząd.
Gra komputerowa zamiast podręcznika?
Polska jest pierwszym krajem na świecie, który zdecydował się na wprowadzenie gry komputerowej do kanonu lektur szkolnych. Jako lektura dodatkowa, ma być ona uzupełnieniem nauczania socjologii, filozofii, etyki oraz historii. Gra This War of Mine powstała w roku 2014. W przeciwieństwie do innych gier wojennych, tutaj bohaterem nie jest żołnierz, a cywil, który w samym środku wojny musi przeżyć, dokonując trudnych wyborów moralnych, a przy okazji poznając historię i przebieg II wojny światowej.
Pełnoletni uczniowie szkół średnich mają uzyskać do niej nieodpłatny dostęp. “Gry komputerowe wchodzą już do kanonu polskiej kultury i warto to wykorzystać, Dlatego my dzisiaj również rozważamy, by treści z tych gier wchodziły do lektur nieobowiązkowych” – napisał na swoim Twitterze premier RP Mateusz Morawiecki * .
Edukacja w XXI wieku
Podczas pandemii COVID-19 w Polsce zarządzono zdalny system nauczania. Platformy do nauki online przeżywały prawdziwy boom, jednak mimo dostępnych narzędzi, wielu nauczycieli nie poradziło sobie z e-lekcjami online. Okazało się również, że także część uczniów nie ma odpowiedniego sprzętu do nauki w domu. Między innymi dlatego gra znalazła się liście lektur dodatkowych i nie jest pozycją obowiązkową.
Szkoła otwarta na nowości
Czy wprowadzanie gier wideo do edukacji okaże się dobrym rozwiązaniem i pozwoli w razie tzw. “drugiej fali” choroby zastąpić tradycyjne lekcje? Premier Mateusz Morawiecki w jednym z wywiadów odpowiada: “Gry to nie tylko okno na ekranie komputera, to także może być okno na świat”.
Gry nie tylko bawią, ale i uczą
Niewykluczone więc, że w następnych latach do kanonu lektur zawitają kolejne gry, jak choćby Minecraft, które pomogą uczniom rozwijać abstrakcyjne myślenie i kreatywność *. Decyzja rządu jest doskonałym przykładem na to, jak gry mogą wspierać edukację. Zmienia to diametralnie dotychczasowe przekonanie, że gry odciągają uczniów od nauki.
Daje to ogromną szansę na rozwój polskiego rynku gamingowego. Kto wie, może nawet z czasem nowe technologie i gry w szkole wyprą tradycyjne podręczniki? Wyobraź sobie, że zamiast czytać o bitwie pod Grunwaldem zakładasz okulary VR i przenosisz się w centrum wydarzeń, albo spotykasz się z Albertem Einsteinem, który wyjaśnia ci tajniki fizyki.
We wszystkim liczy się umiar
Nie każdemu jednak udzielił się ten hurraoptymizm związany z postępem technologicznym. Sceptycy obawiają się, że wprowadzanie do szkoły aż tak nowoczesnych rozwiązań może źle wpłynąć na uczniów. – Jeśli zaczniemy masowo wykorzystywać gry i VR do nauczania, może to doprowadzić do poważnych problemów, jak choćby uzależnienia uczniów od gier. Dlatego tak ważny, jak zresztą w każdej dziedzinie naszego życia, jest umiar – zauważa Klara Czerwińska, ekspert branży hazardowej.
Poza tym… zanim szkoły zaczną powszechnie wykorzystywać najnowsze technologie do nauczania, upłynie jeszcze dobrych kilka lat…
Podsumowanie
Wpisanie gry komputerowej do kanonu lektur szkolnych z pewnością było innowacyjnym posunięciem ze strony rządu RP. Już we wrześniu się okaże, czy uczniowie przyjęli je równie entuzjastycznie jak przedstawiciele branży gamingowej i mediów.