„Sunday Express” zastanawia się, czy polski rząd jest wystarczająco zdeterminowany aby skutecznie zdestabilizować unijne struktury.
W obliczu ostatnich prób wprowadzenia reform systemu sądownictwa oraz polityki w sprawie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej, przyszłość Polski w UE staje pod znakiem zapytania. Donald Tusk oraz Jean-Claude Juncker apelują do polskiego rządu o zaprzestanie praktyk niezgodnych z prawem unijnym. Warszawa jest na te apele głucha.
Zdaniem specjalistów cytowanych przez „Sunday Express”, konflikt ten nie rozleje się na inne kraje członkowskie. „Nie wierzę, że Polska ma taką polityczną siłę i znaczenie gospodarcze, aby zdestabilizować unijne struktury” – twierdzi profesor Rafał Riedel.
Nawet pomijając fakt, że polska dysponuje największą gospodarką spośród wszystkich nowych państw członkowskich, a po Brexicie, będzie również największą unijną gospodarką poza strefą euro, znaczenie polityczne naszego kraju nadal jest peryferyjne.
Ekonomiści alarmują – Polska będzie NAJWIĘKSZYM przegranym Brexitu!

Co więcej, władze w Brukseli wydają się poirytowane narastającymi w Polsce nastrojami eurosceptycznymi. „Polska potrzebuje Unii znacznie bardziej, niż Unia Polski – o tej prostej zależności nacjonalistycznie nastawieni politycy w Warszawie zapominają” – twierdzi profesor.
Katarzyna Lubnauer, polityczka partii Nowoczesna, w wypowiedzi dla „Sunday Express” stwierdziła: „Polexit staje się coraz bardziej prawdopodobną opcją. Jak na razie, polski rząd radzi sobie świetnie, jeśli chodzi o zniechęcanie obywateli do Unii” – tłumaczyła.
Profesor Riedel twierdzi, że polski rząd, bardziej niż na sukces w unijnych strukturach, liczy na objęcie pozycji lidera wśród krajów Grupy Wyszehradzkiej. „Bywa, że Polska, Czechy, Węgry i Słowacja konsultują swoje decyzje przed najważniejszymi unijnymi szczytami. Z drugiej strony, widzieliśmy, że wspólne stanowisko nie zawsze udaje się wypracować, czego przykładem jest spektakularna wpadka podczas głosowania nad reelekcją Donalda Tuska” – tłumaczy Riedel.
„Polska, owszem, ma ambicje aby stać się regionalną potęgą, ale nie utrzyma się na pozycji lidera bez widocznego wsparcia innych krajów członkowskich UE” – twierdzi naukowiec.
Temat numeru: UE gra Polakami, żeby dostać od Anglii jak najwięcej