Pracujesz jako samozatrudniony na Wyspach i chcesz wrócić do Polski?

 

- Advertisement -

Mimo że coraz więcej Polaków deklaruje, że po Brexicie chce wrócić do Polski, to prowadzenie firmy w Wielkiej Brytanii nadal jest bardziej opłacalne niż w naszym rodzimym kraju. Co zatem powinniśmy zrobić, jeśli zależy nam na powrocie do Polski, jednak na Wyspach prowadzimy działalność na zasadzie samozatrudnienia?

Zacznijmy od jednej podstawowej kwestii – prowadzenie firmy w Polsce się nie opłaca. Uczciwie zarabiającemu przedsiębiorcy państwo zabiera gros zarobków, a danina na ZUS jest stała każdego miesiąca, niezależnie od tego, czy osiągamy jakikolwiek dochód, czy też nie.

Przejście z samozatrudnienia w Anglii na jednoosobową działalność gospodarczą w Polsce może dla niejednej osoby okazać się szokiem. Aby dobrze zobrazować to, jak dużo polski przedsiębiorca musi oddawać państwu w Polsce, a jak mało w Anglii, sięgnijmy do liczb.

Płaca minimalna powinna dotyczyć również osób samozatrudnionych – twierdzi think-thank Resolution Foundation

Załóżmy, że początkujący przedsiębiorca w Anglii, działający na zasadzie samozatrudnienia, zarabia £10 000 rocznie. Ponieważ mieści się on w kwocie wolnej od podatku (która na Wyspach wynosi £ 11 500), to od swoich zarobków nie odprowadza żadnego podatku. Dodatkowo przedsiębiorca taki płaci składki NIC w klasie 2 (jeśli jego zarobki wynoszą powyżej £6 025) i składki NIC w klasie 4 (jeśli jego zarobki sytuują się w granicach £8 164 – £45 000). Składki w klasie 2 to jedynie £2,85 tygodniowo, a składki w klasie 4 – to 9 proc. od dochodów przekraczających sumę £8 164. Z tego wszystkiego wynika, że osoba samozatrudniona, osiągająca dochody rzędu £10 000 w skali roku, zapłaci nieco powyżej. £300 funtów na ubezpieczenie społeczne. W skali miesiąca obciążenia dla pracodawcy wyniosą natomiast ok. £26, a dochód netto przedsiębiorcy – ok. £800. 

Jakby to natomiast wyglądało w Polsce? Zakładając że przedsiębiorca zarabiałby £833 miesięcznie, czyli ok. 4000 zł, to musiałby zapłacić 1172,56 zł na ZUS i 19 proc. podatku od zarobionej sumy, czyli ok. 537,21 zł. Dochodu netto zostałoby w takim razie przedsiębiorcy 2290,23 zł. Jakże to mało w porównaniu z dochodem w UK, który wyniósłby 3840 zł miesięcznie!

Osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą na Wyspach, które chcą przenieść się na stałe do Polski, mogą mieć zatem trudny orzech do zgryzienia. Przeniesienie firmy do Polski wiąże się ze sporymi wydatkami, natomiast pozostawienie działalności w UK na zasadzie samozatrudnienia jest niemożliwe dla nie-rezydentów. Jedynym zatem, skutecznym rozwiązaniem, wydaje się tu być założenie spółki LTD.

Sprzątający, budowlańcy i opiekunki do dzieci nie będą już dostawać gotówki do ręki?

Spółkę limited (spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością) może na Wyspach założyć każdy, również osoba niebędąca rezydentem.  Dodatkowo dyrektor spółki może korzystać z kwoty wolnej od podatku, to znaczy, że nie musi on odprowadzać żadnej daniny do kwoty £11 500. W brytyjskiej spółce limited kapitał zakładowy można ustalić nawet na poziomie £1, a kapitał, bez względu na jego wartość, może być jedynie zadeklarowany. Właściciel, a zarazem udziałowiec, potrzebuje do założenia spółki ltd tylko jednego dyrektora, i dyrektorem tym może być on sam.

Kolejną bardzo ważną kwestią jest prawo do brytyjskiej emerytury. Jeśli polski przedsiębiorca przez wiele lat odkładał na Wyspach na emeryturę, to szkoda byłoby tego zaprzestać. Założenie spółki LTD pozwoliłoby natomiast przedsiębiorcy dociągnąć do 10 lat opłacania składek, które w przyszłości gwarantowałyby otrzymanie państwowej emerytury “State Pension”. Z kolei osoby, które płaciły składki NIC przez więcej niż 10 lat, mogłyby dzięki spółce LTD zwiększać swój kapitał emerytalny i nie martwić się, że w wieku podeszłym nie starczy im na życie.

Więcej na temat zakładania i prowadzenia spółki LTD w Wielkiej Brytanii na: www.admiral.tax

Teksty tygodnia

Rodziny korzystające z Universal Credit mają zaledwie kilka dni, aby otrzymać dodatkowe 1000 funtów

Mieszkańcy Portsmouth, którzy zmagają się z trudnościami finansowymi, mogą ubiegać się o specjalne wsparcie w wysokości do 1000 funtów.

Ekspansja InPostu w Wielkiej Brytanii nabiera tempa. Polska firma ma jednak solidną konkurencję

Polski InPost dynamicznie rozwija swoją działalność na rynku brytyjskim. Ma na nim już ponad 10 tys. paczkomatów. Łącznie z punktami odbioru i nadania przesyłek (PUDO) sieć liczy ponad 16 tys. lokalizacji. Dla polskiej firmy UK jest jednym z ważniejszych rynków e-commerce w Europie.

Były brytyjski minister obrony ostrzega: Zgromadźcie zapasy na kryzys!

Wielka Brytania jest narażona na atak a “szarej strefie”?...

Spanie pod gołym niebem przestanie być przestępstwem

Rząd Wielkiej Brytanii planuje zakończyć obowiązywanie jednej z najstarszych i najbardziej kontrowersyjnych ustaw, tzw. Vagrancy Act z 1824 roku. Zgodnie z zapowiedziami ministerialnymi nocowanie na ulicy czy żebranie nie będą już traktowane jako przestępstwa w Anglii i Walii.

NHS ostrzega: potrzeba nawet 200 tysięcy dawców krwi. Sytuacja jest niebezpieczna

Już w zeszłym roku służba zdrowia biła na alarm z powodu niskiego poziomu zapasów krwi w szpitalach. NHS wyznaczyło sobie ambitny cel – pozyskać milion dawców. Teraz władze informują, że w samej Anglii wciąż brakuje ponad 200 tysięcy osób gotowych oddać krew.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie