W uchwale PKW określającej zasady pracy obwodowych komisji wyborczych za granicą potwierdzono opisany w Kodeksie Wyborczym sposób liczenia głosów, a także konieczność dostarczenia wszystkich protokołów, w tym protokołu dotyczącego referendum, w ciągu 24 godzin. W sprawie zainterweniował Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, który skierował pismo do Państwowej Komisji Wyborczej. Rzecznik zaznaczył, że policzenie głosów oddanych w wyborach przed ustaleniem wyniku referendum ograniczyłoby ryzyko uznania głosowania za niebyłe na skutek nieuzyskania wyników w ciągu 24 godzin.
Organizacje polonijne obawiają się, że głosy Polaków za granicą zostaną uznane za niebyłe
Organizacje polonijne, zwłaszcza te działające na terenie Wielkiej Brytanii, obawiają się, że głosy Polaków za granicą zostaną uznane za niebyłe. Bo choć ostatecznie za granicą utworzono aż 77 obwodowych komisji wyborczych, to do niektórych komisji już teraz zapisało się ponad 1500 osób. – Nie każdy ma możliwość wyboru innej komisji. Zwłaszcza kiedy kolejna najbliższa znajduje się w innym mieście – tłumaczy tę sytuację Małgorzata Hallewell z Polonia Głosuje. I dodaje, że utworzenie dziewiętnastu obwodów głosowania w UK „zdecydowanie nie rozwiązuje problemu przeciążenia komisji”. – Już teraz takich komisji jest osiem w Wielkiej Brytanii. M.in. w Edynburgu, Manchesterze, Peterborough, Reading czy Ilford. Samo MSZ musi być świadome zagrożenia związanego z niepoliczeniem głosów w 24 godziny, bo w systemie rejestracji wyświetlają się ostrzeżenia przy komisjach, w których liczba zarejestrowanych przekroczyła 1500 osób – zaznacza.
Komisje wyborcze muszą jednocześnie ustalić wynik głosowania dla wyborów do Sejmu i Senatu RP oraz w referendum
Organizacja Polonia Głosuje już w ostatnim artykule na łamach Polish Express wskazywała na fakt, że PKW wymaga od obwodowych komisji wyborczych za granicą dostarczenia wszystkich protokołów do Okręgowej Komisji Wyborczej w Warszawie w ciągu 24 godzin. – Uchwała PKW dla zagranicy określająca szczegółowo zasady pracy komisji została opublikowana 3 października. Niestety nie zawiera dobrych informacji dla przeciążonych, zagranicznych komisji. Nie tylko potwierdza opisany w Kodeksie Wyborczym sposób liczenia głosów, który znacząco spowalnia cały proces, ale znalazł tam się również przepis wydany wbrew opiniom autorytetów prawniczych mówiący o konieczności dostarczenia wszystkich trzech protokołów w ciągu 24 godzin. To znaczy, że również głosy oddane w referendum muszą zostać policzone. A protokół musi zostać sporządzony w tym samym limicie czasowym, co wybory do Sejmu i Senatu. Jeżeli nawet komisjom uda się na czas policzyć głosy w wyborach parlamentarnych i w terminie przygotować protokoły, to bez dostarczenia protokołu z referendum i tak wybory w tym obwodzie zostaną uznane za niebyłe – wytłumaczyła Małgorzata Hallewell.
Podobną kwestię podniósł Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) Marcin Wiącek, który skierował w tej sprawie pismo do przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka w dniu 7 października. „Uchwała jest związana z art. 90 ust. 1 ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o referendum ogólnokrajowym, który reguluje zasady organizacji głosowania w przypadku zarządzenia na ten sam dzień wyborów parlamentarnych i referendum ogólnokrajowego. Niemniej jednak przyjęte w uchwale PKW zasady procedowania komisji mogą zwiększać ryzyko, że uzyskanie wyników głosowania w niektórych zagranicznych obwodach głosowania nie nastąpi w ciągu 24 godzin” – czytamy w komunikacie RPO.
Zmiany w Kodeksie Wyborczym wszystko zmieniły
Rzecznik Praw Obywatelskich wyraził obawę, że po zmianach w Kodeksie Wyborczym polegających na tym, że „przed ustaleniem przez obwodową komisję wyborczą ważności karty do głosowania, ważności głosu, oddania głosu na daną listę lub na danego kandydata każda z kart do głosowania jest okazywana wszystkim obecnym członkom obwodowej komisji wyborczej”, trudno jest określić, bez przeprowadzenia symulacji, ile czasu komisje za granicą potrzebują na sporządzenie wszystkich protokołów. „Bez przeprowadzenia odpowiedniej symulacji nie jest możliwe dokładne obliczenie, jaki jest stosunek czasu potrzebnego do obliczenia głosów z kart referendalnych w stosunku do czasu liczenia głosów z kart wyborczych w wyborach do Sejmu i Senatu. Zakładając jednak, że wskazane trzy czynności wymagają podobnej ilości czasu, można prognozować, iż łącznie czas ten może wynieść nawet 22 godziny, co niebezpiecznie zbliża się do ustawowego ograniczenia czasowego” – zauważa rzecznik w komunikacie.
Wyniki głosowania w referendum nie musiałyby być przekazane do Warszawy w ciągu 24 godzin?
Rzecznik Praw Obywatelskich zaznacza, że choć na mocy art. 26 ust. 2 Ustawy o referendum ogólnokrajowym „wyniki głosowania i protokoły głosowania z obwodów utworzonych za granicą oraz na polskich statkach morskich są przekazywane komisarzowi wyborczemu właściwemu dla miasta stołecznego Warszawy”, to w przeciwieństwie do głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu, nieprzekazanie wyników głosowania w referendum do Okręgowej Komisji Wyborczej w Warszawie w ciągu 24 godzin od zakończenia głosowania nie oznaczałoby, że głosowanie takie zostałoby uznane za niebyłe.
W związku z tym Rzecznik Praw Obywatelskich stoi na stanowisku, że protokół z głosowania w referendum mógłby zostać utworzony jako ostatni. „Nie ma przeszkód ustawowych, dla których wyniki głosowania w referendum nie mogłyby być ustalane i protokołowane już po ustaleniu i zaprotokołowaniu wyników głosowania w wyborach. Taka sekwencja czynności komisji wyborczych zmniejszałaby ryzyko nieuzyskania wyników głosowania w wyborach w ciągu 24 godzin od zakończenia głosowania” – czytamy w komunikacie RPO.
Autorzy: Agnieszka Nowicka de Poraj
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Wyjazd na wybory do Polski. Czego obawia się Polonia w UK?
Przed wyborami do Sejmu i Senatu Polonia w UK jest zmotywowana. Ale i pełna obaw