Skandal: Uchodźcy jeżdżą na wakacje do krajów….z których uciekli. Za pieniądze z „socjalu”!

Dziennikarze „Die Welt” odkryli szokujący trend – okazuje się, że uchodźcy z Syrii i innych regionów Bliskiego Wschodu, którzy uciekli do Niemiec przed prześladowaniami, wyjeżdżają do swoich rodzimych krajów na wakacje. Swoje wojaże imigranci opłacają z pieniędzy z…. „socjalu”, przyznawanego im co miesiąc na „zaspokojenie potrzeb socjo-kulturalnych”.

Zgodnie z powszechnie przyjętą definicją, mianem „uchodźcy” nazywamy osobę, która była zmuszona do opuszczenia terenu, na którym mieszkała, ze względu na zagrożenie dla swojego życia, zdrowia albo wolności. Zagrożenie to mogło być następstwem walki zbrojnej, klęski żywiołowej albo prześladowań prowadzonych przez władzę na tle religijnymi, rasowym czy politycznym.

- Advertisement -

Imigranci panoszą się w Niemczech. Teraz będą nękać naturystów?

W ostatnim czasie do Europy przybyło kilka milionów imigrantów z Syrii i innych krajów Bliskiego Wschodu. Ponad milion uchodźców przyjechało w 2015 r. do Niemiec, gdzie wiele z nich oczekuje na przyznanie azylu. Jednak okazuje się, że coraz więcej uchodźców wcale nie boi się wracać do swoich krajów, a to stawia pod znakiem zapytania nadany im status.

Paryż: Imigranci demolują miasto. Zobacz szokujące nagranie

Dziennikarze niedzielnego wydania dziennika Die Welt dotarli do informacji, z których wynika, że wielu uchodźców, którzy oczekują na przyznanie azylu w Niemczech, jeździ do swoich rodzimych krajów na wakacje. Dotyczy to nie tylko Syryjczyków, ale także Irakijczyków i Afgańczyków.

Informacje zdobyte przez „Die Welt” potwierdzają również urzędnicy agencji pracy Bundesagentur für Arbeit i agencji ds. migracji Bundesamt für Migration und Flüchtlinge. – Są takie przypadki – mówi jeden z nich.

Niemcy chcą ukarać Polskę za brak pomocy uchodźcom

Niestety skali zjawiska nie sposób jest jak na razie zbadać, ponieważ nie istnieją w tym względzie żadne oficjalne statystyki. Osoby ubiegające się o azyl mogą, raz na rok, wyjechać z kraju, w którym o schronienie się starają, ale choć wiadomo, że wyjazd taki nie może trwać dłużej niż 21 dni, to urzędnicy nie mają prawa pytać uchodźców, gdzie się udają. – Nie mamy żadnych prawnych podstaw do tego, żeby domagać się takich informacji – mówi anonimowy pracownik BA.

Urzędnicy BAMF przyznają z kolei, że osoby starające się o azyl mogą wyjechać do swojego rodzinnego kraju tylko „z powodów medycznych”, tzn. gdy ktoś z rodziny ciężko tam zachorował. W innym przypadku wyjazd taki nie powinien być dozwolony, a każdy uchodźca, który wyjedzie do kraju, z którego rzekomo uciekł przed prześladowaniami, powinien stracić prawo do otrzymania statusu azylanta.

Teksty tygodnia

Rynek pracy dla młodych się kurczy. Najgorsza sytuacja od 7 lat!

Młodzi ludzie kończący studia w Wielkiej Brytanii trafiają dziś...

Ukraińcom odmówiono azylu w UK. Według Home Office mogą wrócić do domów

Home Office odrzuca wnioski Ukraińców o azyl w UK twierdząc, że mogą już bezpiecznie wrócić do swojego kraju. Niektórzy jednak mówią, że nie mają do czego wracać.

Bunt w Partii Pracy. Czy rząd UK cofnie się w sprawie świadczeń?

Reformy systemu opieki socjalnej wywołują nie tylko liczne protesty i obawy wśród mieszkańców UK i ekspertów. Powodują również bunt w samym sercu rządzącej partii. “Nie dla reform w PIP i DWP” wyraźnie powiedziało 100 posłów Partii Pracy

Chaos w Broadstairs. Bójki i grabieże to codzienność w nadmorskiej miejscowości

W nadmorskim miasteczku w Wielkiej Brytanii doszło do gwałtownych bójek, które wywołały strach wśród mieszkańców. W obawie przed kradzieżami lokalne biznesy zaczęły zamykać się wcześniej. W ubiegłym tygodniu w Broadstairs w hrabstwie Kent zapanował chaos, a na ulicach wybuchła bójka z udziałem wielu osób.

EasyJet uruchamia nowe zimowe połączenia z Wielkiej Brytanii

Sezon zimowy 2025 zapowiada się wyjątkowo atrakcyjnie dla pasażerów z południowo-zachodniej Anglii. Popularny przewoźnik easyJet ogłosił uruchomienie czterech nowych tras z lotniska w Bristolu.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie