Unia Europejska jest otwarta na pogłębianie więzi z Wielką Brytanią i prawdopodobnie nowym premierem, który obejmie władzę po wyborach 4 lipca. Ale już teraz wiadomo, że Wspólnota nie zgodzi się na żadne radykalne ustępstwa względem UK.
Unia Europejska chce ściśle współpracować z UK
Wybory powszechne w Wielkiej Brytanii odbędą się już za nieco ponad miesiąc. I wszystko wskazuje na to, że wygra je Partia Pracy, która od dawna utrzymuje w sondażach ogromną przewagę nad Partią Konserwatywną. Unijni urzędnicy już teraz sygnalizują, że będą chcieli wzmacniać relacje z nowym premierem UK, ale też że nie pójdą na radykalne ustępstwa wobec Brytyjczyków. Jakiekolwiek nowe porozumienia, czy to dotyczące ułatwień w handlu świeżą żywnością, czy też na przykład wymiany studentów, będą wymagały od nowego rządu w Londynie zaakceptowania stosownych „zasad i obowiązków”.
– Jeśli Wielka Brytania będzie szukać bardziej pozytywnych stosunków, to [UE] będzie w tym zakresie otwierać drzwi. (…) Mamy potencjalnie dużo narzędzi w celu nawiązania bliższych relacji. Choć to oczywiście było na stole zawsze. Z tym oczywiście wiążą się specjalne obowiązki i zasady ze strony Wielkiej Brytanii – mówi anonimowo jeden z unijnych dyplomatów.
UE i UK nadal mają ze sobą wiele wspólnego
Pomimo wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, obie strony nadal mają ze sobą wiele wspólnego. A ich cele, pod względem politycznym czy gospodarczym, są zazwyczaj zbieżne. – Uważam, że jest wiele obszarów, w których musimy ściślej współpracować. Bardzo oczywistym przykładem jest polityka zagraniczna i bezpieczeństwa. (…) Wraz z wybuchem wojny na Ukrainie stało się jeszcze bardziej oczywiste, że jako sojusznicy musimy ściśle współpracować – mówi otwarcie europosłanka Terry Reintke.
Unijni urzędnicy zwracają jednak uwagę na fakt, że już i tak wiele w stosunkach UK-UE zmieniło się pod rządami Rishiego Sunaka. Zwłaszcza po podpisaniu Porozumienia windsorskiego, które ułatwiło m.in. handel żywnością, transport zwierząt domowych czy rozstrzyganie wątpliwości w sprawie naliczania VAT.
– Nie ma takiego poczucia „o tak, teraz wreszcie nadchodzi rząd laburzystów”, ponieważ przez ostatnie półtora roku całkiem nieźle współpracowaliśmy z rządem konserwatystów. A stosunki UE–Wielka Brytania nie zajmują już tak dużo naszego czasu, jak kilka lat temu. Jeśli rząd Partii Pracy przedstawi pomysły i wiarygodne propozycje (…), to będziemy skłonni dyskutować i cieszyć się z takich rozmów – zaznacza inny unijny dyplomata.