Znamy wyniki wyborów w Irlandii Północnej. Zwyciężyła Partia Demokratycznych Unionistów (DUP), ale jej przewaga nad Sinn Fein jest minimalna. Unioniści mają ledwie jeden mandat więcej!
Dziś rano poznaliśmy wyniki wyborów do Zgromadzenia Irlandii Północnej – jej zwycięzcami zostali Unioniści, którym udało się uzyskać 28 mandatów. Republikańskiej Sinn Fein zdobyło ledwie jeden mandat więcej, a na trzecim miejscu Socjaldemokratyczna Partia Pracy (SDLP), która będzie miała w Stormoncie 12 przedstawicieli. Zwycięstwo DUP jest pyrrusowe o tyle, że własnymi siłami nie będzie mogła forsować co bardziej kontrowersyjnych ustaw, takich jak poparcie dla małżeństw homoseksualnych i będzie musiała szukać partnera do koalicji.
Czy UK zaoszczędzi na "rozwodzie" z Unią 50 miliardów funtów? Izba Lordów ma sposób!
Dużym zaskoczeniem jest słaby wynik Ulsterskiej Partii Unionistycznej, która w nowym rządzie będzie miała 10 posłów. Lider Ulster Unionists, Mike Nesbitt, zrezygnował ze swojego stanowiska jeszcze w piątek, w noc przed porażką jego ugrupowania w wyborach.
Jeśli idzie o frekwencję to do urn pofatygowało się 65% uprawnionych do głosowania. To o 10 procent więcej, niż w wyborach poprzednich, które miały miejsce zaledwie 10 miesięcy temu i najwięcej, od elekcji z 1998, która miała miejsce tuż po Porozumieniu Wielkopiątkowym, które zakończyło trwający trzy dziesięciolecia krwawy konflikt między katolikami i protestantami.
Warto przypomnieć, że obecne wybory zostały zarządzone po tym, jak wicepremier Martin McGuinness z Sinn Fein zrezygnował ze swojego urzędu w grudniu ubiegłego roku. Powodem jego decyzji był konflikt z szefową regionalnego rządu i zarazem przewodniczącą protestanckiej probrytyjskiej Partii Demokratycznych Unionistów (DUP) Arlene Foster. Powód wydawał się dość błahy – poszło o dofinansowanie pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych.
Nowy rząd powinien powstać w ciągu trzech tygodni. Jeśli tak się nie stanie brytyjski minister ds. Irlandii Północnej w rządzie Theresy May, James Brokenshire, będzie musiał rozpisać kolejne wybory.