30-letni Paul Lander zatłukł młotkiem swoją 26-letnią żonę Rikki na śmierć oskarżając ją niesłusznie o zdradę. Mężczyzna zamordował żonę na oczach ich przerażonych dzieci, a później sam popełnił samobójstwo przez powieszenie.
Z przeprowadzonej autopsji wynika, że 26-letnia Rikki Lander została uderzona przez swojego męża trzy razy młotkiem i była również przez niego podduszana. 30-letni Paul Lander oskarżał swoją małżonkę o zdradę i brutalnie ją zabił na oczach trójki ich dzieci, po czym sam popełnił samobójstwo.
Służby zawiodły jak w przypadku Daniela Pełki! Matka miesiącami katowała swoją córeczkę
Najstarsza 8-letnia córka pary pobiegła w piżamach do sąsiadów prosić o pomoc. Dziewczynka krzyczała: „Moja mama nie żyje!” Do przerażającego morderstwa doszło w Oldbury (West Midlands). Koroner, Zafar Siddique powiedział, że 30-latek wpadł w furię, gdy zobaczył wiadomość tekstową w telefonie swojej żony, jednak z przeprowadzonego śledztwa wynika, że jego oskarżenia żony o zdradę były bezpodstawne.
Koroner oświadczył, że to, do czego doszło w mieszkaniu pary, było „tragicznym zbiegiem okoliczności”. 26-letnia kobieta i matka trójki dzieci zmarła w wyniku ciężkich obrażeń głowy, które zadał jej zazdrosny mąż, oraz podduszenia. 30-letni Paul Lander, który zarabiał na życie jako kierowca wywrotki, popełnił samobójstwo przez powieszenie.
Okazało się, że noc przed zabójstwem zazdrosny mężczyzna znalazł w telefonie swojej żony wiadomość tekstową. Wtedy też parę odwiedził brat 30-latka, który zeznał, że też widział tę wiadomość, gdyż brat prosił, aby ją przeczytał. Jej treść brzmiała: „Czy możesz się ze mną spotkać?”, na co Rikki odpisała: „Będę mogła, gdy on zaśnie”.
Brat Paula wrócił do swojego domu, jednak następnego dnia otrzymał wiadomość od brata: „Uderzyłem Rikki młotkiem”. Policja sprawdziła dokładnie telefon żony mordercy i nie znalazła żadnych dowodów na rzekomy romans kobiety i to, że kontaktowała się ona z kimkolwiek innym niż przyjaciele i rodzina.
Za kryzys na rynku mieszkaniowym odpowiadają imigranci. Do nich trafia aż 8 na 10 nowych domów!