W latach 1991/92 zaledwie 3,5% dorosłych Brytyjczyków, a więc około 1,6 miliona osób, płaciło podatek „income tax" w wysokości 40%. Od roku 2022/23 takich podatników będzie już 6,1 miliona, czyli około 11% z żyjących na Wyspie. Z kolei w latach 2027–28 liczba ta osiągnie 14% (będzie to 7,8 mln osób pracujących na Wyspie).
Fakt, iż aż jeden na pięciu brytyjskich podatników będzie „wpadał" w tak wysoki próg podatku dochodowego, został określony przez Institute for Fiscal Studies, jako "sesjmiczne przesunięcie" w porównaniu do sytuacji z lat 90-tych minionego wieku. Z powodu zamrożenia ulg podatkowych (income tax allowances) i progów, które trwało przez kolejne sześć lat, coraz więcej osób, które trudno określić, jako bogate przy dzisiejszej gospodarce, będzie płaciło znacznie wyższe daniny na rzecz HMRC.
Mamy obecnie do czynienia ze zjawiskiem zwanym, jako "fiscal drag". Ma ono miejsce, gdy inflacja lub wzrost dochodów sprawia, że dany podatnik płaci wyższe podatki (wynikające z wyższego progu) w sytuacji, gdy władze faktycznie nie zmieniały nic w kwestii wysokości stawek i progów.
Wysokie podatki nie tylko dla najbogatszych
Eksperci IFS zaznaczają, iż do roku budżetowego 2027/28 więcej niż jedna na osiem pielęgniarek, jeden na sześciu mechaników i monterów, jeden na pięciu elektryków i jeden na czterech nauczycieli "wpadnie" w wyższy próg podatkowy. Prawie połowa geodetów i przedstawicieli zawodów prawniczych będzie również płacić wyższą stawkę podatku. W raporcie przygotowanym przez IFS zwrócono uwagę, że progi i ulgi podatkowe po prostu nie nadążają za galopującą inflacją.
Sytuacja ta z pewnością nie jest korzystna dla pracujących, ale jest korzystna dla rządu, który może dzięki niej liczyć na większe wpływy do budżetu państwa i łatać pokiereszowane Covidem-19, wojną i kiepską koniunkturą finanse kraju.
Dlaczego coraz więcej osób wpada w wyższy próg income tax?
— Jeśli chodzi o podatek dochodowy, to historia ostatnich 30 lat jest dziejami podatków o wyższej stawce, które przeszły od czegoś zarezerwowanego tylko dla najbogatszych do czegoś, co dotyczy pracowników, których w ten sposób byśmy nie określili — komentuje Isaac Delestre z IFS. — To, czy zakres tych wyższych stawek powinien zostać rozszerzony, czy nie, jest wyborem zarówno politycznym, jak i ekonomicznym, ale osiągnięcie tego poprzez zamrożenie sprawia, że system podatkowy staje się zakładnikiem kaprysów inflacji — podsumowuje.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Mieszkańcy UK chcą, by 4-dniowy tydzień pracy stał się normą do 2030 roku. Czy jest to realne?