Ceny domów na Wyspach zaczęły spadać, a czynsze osiągnęły rekordowo wysoki poziom – podaje „The Guardian”. Eksperci do spraw nieruchomości ostrzegają, że w nadchodzących miesiącach zobaczymy spadek cen domów i mieszkań, ale niekoniecznie wynajmu.
Mimo że czynsze na Wyspach szybko rosną, to ceny domów zaczęły spadać, co jest konsekwencją podnoszenia przez Bank Anglii stóp procentowych do wysokich poziomów obserwowanych w 2008 roku, a także tego, że kraj stoi w obliczu długiej recesji.
Spadek cen domów
Nationwide – największe towarzystwo budowlane w kraju podało, że średnia cena domu w Wielkiej Brytanii spadła w październiku o 0,9 proc. od września, do 268 282 GBP, podczas gdy Halifax (inny duży pożyczkodawca hipoteczny) odnotował miesięczny spadek wartości nieruchomości o 0,4 proc., a roczny wzrost cen domów gwałtownie zwolnił.
Royal Institution of Chartered Surveyors poinformowało, że ceny domów zatrzymały się w zeszłym miesiącu po ponad dwóch latach wzrostu. Najnowsze dane brytyjskiego Urzędu Statystycznego pokazują, że roczny wzrost cen domów spadł do 13,6 proc. w sierpniu z 16 proc. w lipcu.
Płace nie nadążają za rosnącymi cenami domów w ostatnich latach, co utrudnia osobom kupującym po raz pierwszy nieruchomość oszczędzanie na depozyt, a lata taniego niestety pożyczania dobiegły końca.
Główny ekonomista Banku Anglii, Huw Pill, ostrzegł w zeszłym tygodniu, że „jest jeszcze wiele do zrobienia”, aby poradzić sobie z gwałtownie rosnącą, dwucyfrową inflacją, pomimo rosnącego ryzyka długiej recesji. Bank centralny podniósł swoją podstawową stopę procentową o 0,75 punktu procentowego do 3% na początku listopada, co jest największym pojedynczym wzrostem kosztów pożyczek od 1989 r. i dodaje to średnio około 3000 funtów rocznie do rachunków hipotecznych dla gospodarstw domowych.
Gdzie ceny domów spadły najbardziej?
Wśród dziesięciu miejsc, w których w ostatnim miesiącu ceny nieruchomości spadły najbardziej, znalazły się Brynteg i Cemaes Bay na Anglesey i Talybont w Gwynedd.
Oto 10 regionów, które odnotowały największe spadki cen nieruchomości w ciągu ostatniego roku:
1. Clwyd (15,4%)
=1. Zachód Glamorgan (15,4%)
3. Kornwalia (14,5%)
4. Południowe Glamorgan (14,1%)
5. Lincolnshire (13,6%)
6. Worcestershire (13%)
=6. Bedfordshire (13%)
=6. Nottinghamshire (13%)
9. Wyspa Wight (12,9%)
10. Leicestershire (12,5%)
Maleje zainteresowanie nowymi domami
Trzy największe brytyjskie firmy zajmujące się budową domów – Persimmon, Taylor Wimpey i Redrow – odnotowały w ostatnich tygodniach gwałtowne spowolnienie sprzedaży i wyższe wskaźniki rezygnacji.
Przyczyną jest to, że oprócz pogarszających się perspektyw gospodarczych, dobiega końca także sponsorowany przez rząd program pomocy w zakupie – Help to Buy – który odpowiadał za dużą część sprzedaży. Doprowadziło to do tego, że akcje firm budowlanych gwałtownie spadły w ciągu ostatniego roku, gdyż inwestorzy słabo oceniają ich perspektywy.
Czynsze na Wyspach rosną
Ceny domów w Wielkiej Brytanii wprawdzie spadają, jednak koszty kredytów hipotecznych i utrzymania rosną, co przekłada się także na wysokość czynszów. Z najnowszych danych wynika, że średnie miesięczne czynsze dla osób prywatnych osiągnęły w tym kwartale rekordowy poziom 1162 GBP, gdyż popyt najemców znacznie przewyższył podaż domów do wynajęcia zmuszając więcej osób do przeprowadzki do kawalerek.
Średnia wysokość czynszu w Greater London wynosi 2343 GBP, czyli jest o 16,1 proc. wyższa niż jeszcze rok temu, co stanowi najwyższy wskaźnik wzrostu w jakimkolwiek regionie w historii. Jednak niektóre miasta odnotowały jeszcze większe roczne wzrosty: 22,2 proc. w Manchesterze, 19,6 proc. w Cardiff, 18 proc. w Edynburgu i 17,6 proc. w Birmingham.
Według badań przeprowadzonych przez fundację Josepha Rowntree, prywatni najemcy są dwa razy bardziej narażeni na niepewność związaną z sytuacją na rynku niż właściciele domów.
„The Guardian” podaje przykład młodego dwudziestoparoletniego pracownika o imieniu Joe, który mówi, że gwałtownie rosnące czynsze sprawiły, że życie i praca w Londynie stały się niepewne.
– Nasz czynsz kosztuje 50 proc. naszej łącznej pensji przed rachunkami – mówi Joe, który wraz ze swoją partnerką płacą 1450 funtów miesięcznie za „bardzo małe” mieszkanie z jedną sypialnią w stolicy.
– Gdybyśmy zostali eksmitowani, nie byłoby nas stać na podobną nieruchomość. Musielibyśmy przenieść się z powrotem do naszych rodziców. Musiałbym zrezygnować z pracy, ponieważ moi rodzice mieszkają daleko od domu – dodaje mężczyzna.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: polishexpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez polishexpress.co.uk:
- Progi podatkowe zostaną zamrożone do 2028 roku? Wszyscy w UK będą musieli zrzucić się na ogromną dziurę w finansach publicznych
- Jakie są twoje prawa, gdy landlord chce podnieść ci czynsz?
- Jak spakować się do torby podręcznej w Ryanairze, aby nigdy nie płacić za bagaż? [wideo]
- Stawka National Living Wage ma wzrosnąć o 10 proc. w ramach założeń jesiennego budżetu