Mimo że kraj obecnie zmaga się z kryzysem związanym z brakiem kierowców ciężarówek, tej zimy może dojść do jeszcze większych zakłóceń. Jak podaje „The Telegraph” – związki zawodowe grożą strajkami mającymi na celu podniesienie płac i polepszenie warunków pracy kierowców.
Związek zawodowy Unite reprezentuje aż 50 000 kierowców w Wielkiej Brytanii pracujących dla największych supermarketów jak Tesco czy Sainsbury’s. Jednak związkom takim zabrania się organizowania krajowych strajków zgodnie jeszcze z zasadami obowiązującymi za rządów Margaret Thatcher. Jednak Adrian Jones z Unite zasygnalizował, że związek szuka sposobu na obejście tego prawa i zorganizowanie strajku tej zimy.
- Przeczytaj też: Wydano zaledwie 20 wiz dla kierowców ciężarówek spoza UK, a zainteresowanie jest niewielkie
Strajk kierowców ciężarówek w UK
– Teraz rozważamy skoordynowane strajki przed styczniem, jeśli nie otrzymamy zobowiązań, na których nam zależy, od rządu i pracodawców. Nie unikniemy tego. Oczywiście obecna słabość łańcucha dostaw jest dla nas szansą. Nasi członkowie są teraz za kierownicą. Oni mają moc. Dlatego są bardziej pewni siebie i odważni w swoich wymaganiach. Kierowcy ciężarówek to krew w ciele naszej gospodarki. Nie zawahamy się odciąć dostaw, jeśli rząd i pracodawcy odmówią zrobienia tego, co konieczne – zagroził Jones.
Problemy z dostawami na święta
Rzecznik Ministerstwa Transportu powiedział „The Telegraph”, że związki zawodowe kierowców ciężarówek grożą „przetrzymywaniem dostaw na Boże Narodzenie” i dodał, że każdy masowy strajk „zaszkodziłby pracy prowadzonej w celu przywrócenia dostaw o tej ważnej porze roku”.
Groźby dotyczące strajków potęgują obawy związane z problemami z dostawami świątecznymi. Kryzys pogłębia także trudna sytuacja w brytyjskich portach – obecnie kontenery transportowe pełne są importowanych towarów, takich jak np. zabawki. Nie można ich jednak dostarczyć, gdyż nie ma wystarczającej liczby kierowców.
Dziś rano minister transportu, Grant Shapps powiedział, że porty nadal działają, „chociaż pod zwiększoną presją”. Zapewnił jednak mieszkańców Wysp, że dotrą do nich prezenty na święta.