Fot. Getty
Ponad 50 osób zachorowało na COVID-19 w jednym z zakładów mięsnych w północno-zachodniej Walii. Zakład dostarcza drób m.in. do KFC, Tesco i Marks & Spencer.
Z uwagi na ognisko koronawirusa zakład mięsny w Llangefni (na terenie hrabstwa Anglesey) został zamknięty aż na 14 dni. Zarząd spółki ogłosił, że decyzja o wstrzymaniu produkcji pokazuje, że firma bardzo poważnie podchodzi do kwestii ochrony zdrowia i życia swoich pracowników. Minister ds. Zdrowia Walii, Vaughan Gething przyznał, że tak duża liczba chorych w zakładzie jest niepokojąca i pokazuje po raz kolejny, jak ważne jest w miejscach pracy przestrzeganie zasad higieny i dystansu społecznego.
Duże ognisko epidemii
W walijskim zakładzie, który dostarcza mięso drobiowe nie tylko do KFC, ale też do czołowych w UK supermarketów – Aldi, Asdy, Co-op, Morrison's, Sainsbury's, Waitrose, Tesco i Marks & Spencer, pracuje ponad 500 ludzi. Wiadomo jak na razie, że na COVID-19 zachorowało w fabryce 51 osób, a łącznie 110 osób udało się na przymusową izolację. „Nie będziemy tolerować niepotrzebnego ryzyka – nawet niewielkiego – dla naszej obecnej, lojalnej siły roboczej” – czytamy w oświadczeniu zakładu.
Public Health Wales kontroluje sytuację
Public Health Wales ściśle współpracuje z zakładem przetwórstwa drobiu w Anglesey, a także z Betsi Cadwaladr University Health Board, the Health and Safety Executive oraz the Food Standards Agency, żeby powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa. – Jesteśmy odpowiedzialną firmą, dla której ludzie to podstawa. Bez naszych ludzi jesteśmy niczym – dodały władze firmy.