Źródło zdjęć: twitter/facebook
Jak donosi portal pikio.pl Niemcy również mogą mieć swoją własną „Magdalenę Żuk”. Okazuje się, że dwa miesiące temu, w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach, w Egipcie zmarła 29-letnia modelka Henriette Hömke.
Hömke, która zajmowała się modelingiem, była dziewczyną bramkarza FC Schalke, Ralfa Fährmanna. 29-latka wyjechała do Egiptu, żeby popracować nad formą, ale niedługo po przyjeździe do Hurghady kobieta nagle trafiła do szpitala. Modelka wkrótce później zmarła, a niemieckim śledczym do dziś nie udało się ustalić przyczyny jej zgonu.
W mediach niemieckich dominowały dwa wątki w tej sprawie – według pierwszej hipotezy Henriette Hömke od lat borykała się z anoreksją, a w Egipcie jej ciało po prostu nie wytrzymało zmiany klimatu oraz morderczych treningów. Natomiast według drugiej hipotezy Hömke miała problemy psychiczne i w Hurghadzie popełniła samobójstwo.
Po ujawnieniu „samobójczej” śmierci Magdaleny Żuk niemieckie media inaczej jednak popatrzyły na sprawę śmierci modelki. Na uwagę zasługuje przede wszystkim fakt, że Henriette Hömke zmarła w tym samym szpitalu co Magdalena Żuk, a także fakt, że przed wyjazdem do Egiptu wydawała się okazem zdrowia. Śmierć obu kobiet dzieliły też zaledwie dwa tygodnie…
Trudno powiedzieć, dlaczego niemieckie media wcześniej nie pociągnęły wątków dotyczących molestowania Europejek w Egipcie, ani wątków odnoszących się do handlu ludźmi. Teraz jednak, gdy w podobnych okolicznościach zmarła 27-letnia Polka z Bogatyni, można się spodziewać, że sprawa nabierze tempa. Niewykluczone także, że dzięki nagłośnieniu zagadkowej śmierci Hömke polskim śledczym uda się szybciej ustalić prawdziwe przyczyny śmierci Magdaleny Żuk.
Egipcjanie twierdzą, że Magdalena Żuk była OPĘTANA! Tuszują sprawę jej śmierci?