Król Maroka Mohamed VI wygłosił 20 sierpnia przemówienie do narodu, w którym potępił narastający islamski radykalizm i fundamentalizm. Wezwał też do zjednoczenia się przeciwko fanatykom.
W swoim przemówieniu król Maroka powiedział, że obecnie jesteśmy świadkami rozprzestrzeniania się „ciemnoty umysłowej i zacofania” powołującej się na religię islamską. Dlatego „wszyscy: muzułmanie, chrześcijanie i żydzi powinni stworzyć wspólny front przeciwdziałający wszelkim formom fanatyzmu, nienawiści i zamknięcia w sobie” – mówił król Maroka.
Akcja na lotnisku Stansted! Policja wyprowadziła pasażerki z samolotu pod zarzutem przynależności do ISIS
Zaapelował też do Marokańczyków mieszkających w Europie Zachodniej, aby w obliczu radykalizmu pozostali wierni prawdziwym wartościom wynikającym z wiary i tradycji, ponieważ to oni są „na pierwszej linii obrońców pokoju, zgody i wzajemnego współżycia w krajach, w których mieszkają”.
Mohamed VI wskazał też, że obecnie można zaobserwować wypaczenie prawdziwej idei islamu przez zamachy terrorystyczne. Potępił zamachowców i śmierć niewinnych osób, które zginęły w wyniku terroryzmu. Wypowiedział się też o zabójstwie katolickiego księdza Jacquesa Hamela, nazwał je „niegodziwością wobec prawa Bożego” i dodał, że „śmierć w kościele jest niewybaczalnym szaleństwem, ponieważ jest to istota ludzka i człowiek religii, choć nie muzułmanin”.
Wskazywał też, że terroryści działający w imieniu islamu nie są muzułmanami ani wyznawcami Allaha, powiedział, że „są to ludzie zagubieni, skazani na wieczne piekło”.
Król mówił również o prawdziwym znaczeniu świętej wojny – dżihadu: „od kiedy dżihad polega na zabijaniu niewinnych? Najwyższy powiedział: »Nie bądźcie złoczyńcami; Bóg nie kocha złoczyńców«”.
Zwracał też uwagę, że terroryści i fanatycy działają wśród młodzieży i nawołują ją do wstępowania w swoje szeregi i tym samym atakowania zachodnich społeczeństw „przesiąkniętych wartościami wolności, otwartości i tolerancji”.
Najazd na Państwo Islamskie! Tureckie czołgi ruszyły dziś na Syrię
W swoim przemówieniu do narodu, król Mohammad VI powiedział też, że islam jest religią pokoju, a zamachy, do których nawołują terroryści są „czynem bezprawnym, a dżihad „podlega rygorystycznym warunkom, między innymi takiemu, że jest możliwy tylko w wypadku samoobrony, a nie w celu dokonania zabójstwa lub agresji”.
Król Maroka po raz pierwszy w przemówieniu zwrócił się nie tylko do obywateli Maroka, ale także do Marokańczyków mieszkających na terenie Europy Zachodniej.