Rumuńskie prostytutki, które zostały objęte deportacją w wyniku Operacji Nexus i zakwalifikowane ze względu na swoją „profesję” do przestępców, twierdzą, że funkcjonują legalnie na brytyjskim rynku pracy jako osoby samozatrudnione.
Operacja Nexus rozpoczęła się w 2012 roku z inicjatywy brytyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, by usprawnić deportację recydywistów pochodzących z zagranicy. Po ponad trzech latach pojawiają się jednak wątpliwości co do tego, czy faktycznie jej celem są recydywiści i jednostki niebezpieczne. Teraz z kolei objęto nią rumuńskie prostytutki, które twierdzą, że odprowadzają regularnie podatki i funkcjonują na brytyjskim rynku pracy jako samozatrudnione.
Prostytucja w Wielkiej Brytanii jest legalna, jednak niektóre aktywności z nią powiązane zalicza się do przestępstw, a są nimi: posiadanie domu publicznego, zaczepianie prostytutek z samochodu, czy bycie alfonsem. Kobiety, głównie te pochodzące z Rumunii, otrzymały zawiadomienia od oficerów odpowiedzialnych za przeprowadzanie Operacji Nexus, w których poinformowano je o tym, że w ciągu miesiąca zostaną deportowane do Bukaresztu.
Holandia szokuje! Można płacić seksem za kurs prawa jazdy
Groźba ta pozostaje jednak nie do końca zgodna z europejskim prawem, które daje obywatelom Rumunii prawo do podjęcia pracy na terenie państw Unii Europejskiej. Niektóre z kobiet oświadczyły, że będą walczyć o swoje prawa i mają wsparcie organizacji English Collective of Prostitutes (ECP). Jedna z prostytutek mówi wprost: „Tutaj możemy zarobić lepiej niż w Rumunii, zapewnić sobie lepszą przyszłość. Nie mogę znaleźć normalnej pracy”.
Rzeczniczka ECP, Niki Adams powiedziała: „Deportacja imigrantek, które są prostytutkami jest celowym działaniem, gdyż ze względu na stygmatyzację związaną z pracą w seksbiznesie, nie mogą się bronić. Wśród tych kobiet są matki, które zdecydowały się na prostytucję, bo pensje, które im oferowano, były za niskie, aby mogły utrzymać swoje rodziny”.