Co masz zrobić dobrze, zrób sam – mówi stare przysłowie. O tym, że nie należy stosować go w życiu całkowicie bezkrytycznie przekonała się 48-letnia Brytyjka, która – ze strachu przed dentystą – przez 10 lat radziła sobie z kruszącymi się lub wypadającymi zębami za pomocą… kleju.
Historia mieszkającej w Altrincham 48-letnia Angie Barlow jest tak samo przerażająca, jak prawdziwa. Kobieta jako mała dziewczynka straciła matkę, która zmarła na raka gardła w wieku 34 lat. „O tym, że jest chora, dowiedziała się przypadkiem, podczas zabiegu dentystycznego” – opowiada.
Od tamtego czasu Brytyjka panicznie bała się dentysty i unikała konsultacji lekarskich. Kiedy dochodziło do sytuacji, w której potrzebna była pomoc specjalisty, kobieta – dosłownie – brała sprawy w swoje ręce i ubytki… przyklejała za pomocą kleju superglue, popularnie nazywanego „kropelką”.
Niestety, nie była świadoma tego, że dentystyczne „zrób to sam” skończy się dla niej prawdziwą tragedią – stosowanie na szkliwie kleju w połączeniu z wieloletnim nałogiem palenia sprawiło, że straciła 90 proc. kości górnej szczęki. Na zasięgnięcie pomocy specjalisty zdecydowała się dopiero wtedy, gdy stan uzębienia uniemożliwił jej pracę zarobkową – kobieta zajmuje się wyprowadzaniem psów.
Na rekonstrukcję szczęki wydała wszystkie oszczędności. Za 11 zabiegów pod narkozą zapłaciła ponad 16 tys. funtów. Chirurdzy musieli wyrwać jej wszystkie zęby i w ich miejsce wkręcić tytanowe gwoździe, na których osadzili sztuczną szczękę. „To jeden z najgorszych przypadków, jakie w życiu widziałem i jeden z największych dowodów desperacji, o jakich słyszałem” – komentuje dr Serpil Djemal, chirurg z Kings College Hospital który zajmował się 48-latką.
Szokującemu przypadek został udokumentowany w jednej z produkcji BBC, poświęconej zagadnieniom dentystycznym.