W związku z obawami polskich emigrantów dotyczącymi 24-godzinnego limitu na policzenie głosów przez komisje wyborcze, część Polaków decyduje się nawet na wyjazd na wybory do Polski.
Zdania w kwestii wyborów do Sejmu i Senatu RP w Wielkiej Brytanii są mocno podzielone. Cześć Polaków jednak mówi wprost, że woli wyjechać na wybory do Polski. Powodem są obawy związane z niewystarczającym, bo tylko 24-godzinnym limitem czasowym na przeliczenie głosów w komisjach wyborczych na Wyspach.
Obawy Polaków związane z wyborami
Temat niepokojąco krótkiego czasu na przeliczenie głosów Polaków poza granicami kraju podjęliśmy już wcześniej w wywiadzie Polish Express przeprowadzonym z przedstawicielkami inicjatywy „Polonia Głosuje”. Zapytaliśmy przy okazji naszych Czytelników w sondzie, czy obawiają się, że część głosów Polonii przepadnie. Aż 92 proc. osób przyznało, że ma takie obawy, a jedynie 6 proc. osób stwierdziło, że ich nie ma.
O tym, że problem jest poważny świadczy również fakt, że wielu Polaków na grupach na Facebooku bardzo aktywnie komentuje ten temat. Przeliczenie głosów Polonii w czasie 24 godzin jest ich zdaniem fizycznie niewykonalne i sprawi, że wiele głosów najzwyczajniej przepadnie.
Zapytaliśmy o to użytkowników jednej z popularnych grup dla Polonii na Facebooku. Na pytania: „Jakie macie obawy w związku z wyborami do Sejmu i Senatu RP na Wyspach? Czy wręcz przeciwnie, nie macie żadnych obaw?” nie musieliśmy długo czekać.
Jeden z użytkowników napisał: „Podobno konsulaty i ambasady mają 24h na ostateczne podliczenie i wysłanie wyników. Nie są w stanie tego zrobić, a co się z tym wiąże, wiele głosów przepadnie. Zgadnijcie na kogo…”
Ktoś inny dodał: „Obawy takie, że są tylko 24h na przeliczenie głosów i głosy zza granicy mogą nie dojść na czas? A zmienił to PiS obawiając się, że większość mieszkających za granicą zagłosuje przeciwko nim”.
Inna użytkowniczka napisała: „Obawy takie, że u mnie w mieście nie mogę głosować, choć zawsze mogłam, a za daleko mam, żeby jechać po pracy. Niech sobie ten PiS w PL wybiorą, jak tak bardzo chcą”. Komentarz ten spotkał się z żywą reakcją ze strony innej osoby: „Oddajesz władzę bez walki”. I po nim przyszła refleksja: „No jeszcze zobaczę, co się da zrobić, ale widzę, że jest u nas w Szkocji o wiele mniej komisji niż ostatnio”.
W komentarzach pojawiło się też dobitne podsumowanie: „Robią wszystko, aby zmarnować nasze głosy”.
Warto jednak zaznaczyć, że nie wszyscy mają wyżej wymienione obawy, chociaż osób takich jest zdecydowanie mniej. Ktoś stwierdził optymistycznie: „W samym Londynie będzie więcej komisji niż zawsze, więc tym razem zdążą na pewno”. Nie zabrakło również u niektórych rezygnacji: „Ja nie mam żadnych, co będzie to będzie”.
Wyjazd na wybory do Polski
Część Polaków przyznaje również, że wybiera się na wybory do Polski, aby nie ryzykować utraty głosów. Niektórzy piszą wprost, że pod tym kątem zaplanowali swoje odwiedziny w kraju, aby jeszcze zdążyć tam zagłosować.
Użytkowniczka grupy na FB pisze: „Ja zrezygnowałam z głosowania w UK. Swój wyjazd właśnie ułożyłam tak, aby zahaczyło o wybory. Jestem na 90 proc. przekonana ze głosy i tak nie zostaną podliczone w określonym przez (pożal się boże) ustawę czasie. Kolejna sprawa, że głosy Polonii idą pod Warszawę, a stolica władzy PiS-owi nie odda. Nie twierdzę, że nie warto głosować. Wręcz przeciwnie. Trzeba głosować, ponieważ to, co się w naszym kraju odpie***la przechodzi ludzkie pojęcie”.
A jaka jest Wasza opinia na temat wyjazdu do Polski na wybory? To dobry pomysł? Czy podzielacie obawy związane z 24-godzinnym limitem na przeliczenie głosów Polonii? Piszcie na adres: [email protected]
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Jak szkołę w UK oceniają polscy rodzice?
Osoby pobierające Universal Credit dostaną kary, jeśli o tym nie poinformują