Z jakiego powodu najczęściej dochodzi do wypadków z udziałem pasażerów w komunikacji miejskiej? A dokładniej rzecz biorąc w autobusach? Kierowcy wskazują, że w tym względzie na czoło wybija się przede wszystkim jeden problem.
Bezpieczeństwo pasażerów w komunikacji miejskiej – co mu zagraża?
Szefowie firm transportowych w UK, zwłaszcza tych oferujących połączenia autobusowe w Londynie, wskazują, że największym zagrożeniem dla kierowców autobusów są osoby poruszające się na „nielegalnych” rowerach i hulajnogach elektrycznych. Dlaczego „nielegalnych”? Ponieważ te zazwyczaj są „podrasowane” i mogą rozwijać znacznie większe, niż dozwolone, prędkości. Zgodny z prawem limit prędkości w miastach dla urządzeń z napędem elektrycznym to 15,5mph (25 km/h). Tymczasem wiele e-rowerów i e-hulajnóg rozwija prędkość „przystosowaną” do oczekiwań użytkownika. Znacznie przekraczającą ten limit. Właściciele warsztatów, w których naprawiane są takie rowery i hulajnogi mówią, że niektóre z nich mogłyby poruszać się z prędkością nawet 50 mph (80 km/h).
Z uwagi na to, że miejskich ulicach pojawia się wielu szaleńców, kierowcy autobusów zmuszeni są niejednokrotnie do gwałtownego hamowania. A to zawsze, przynajmniej teoretycznie, zagraża pasażerom na pokładzie takiego autobusu. Najbardziej narażeni na obrażenia są rzecz jasna starsi pasażerowie. Nie mają oni wystarczająco dużo siły, by utrzymać się na nogach/krześle w momencie nagłego hamowania pojazdu.
Praca kierowcy miejskiego autobusu jest nie do pozazdroszczenia
Szefowie firm transportowych mówią wprost, że przy takim wysypie uczestników ruchu drogowego, a także przy tak powszechnym braku odpowiedzialności ze strony wielu z nich, o tragedię nie jest trudno. – Na ulicach jest wiele zmodyfikowanych e-hulajnóg i rowerów elektrycznych. Jeśli porównać to do normalnego cyklu pedałowania, przyspieszenie widoczne w rowerze elektrycznym jest dość zaskakujące. Autobus utrzymuje prędkość 20 mph. Te lekkie pojazdy okrążają autobus od strony krawężniku lub z obu stron. I powodują trudne warunki hamowania – mówi Jon Eardley, dyrektor zarządzający Abellio London Buses.
Z danych Transport for London wynika, że w latach 2022–2023 w samym Londynie doszło do aż 16 wypadków śmiertelnych w wyniku zderzenia z autobusem lub upadku na pokładzie autobusu. W tym samym czasie 220 osób zostało poważnie rannych. Flota autobusów poruszających się po Londynie liczy 9000 pojazdów. TfL chciałby ograniczyć liczbę zgonów i poważnych obrażeń z udziałem autobusów o 70 proc.