Właściciele samochodów w UK muszą coraz głębiej sięgać do kieszeni. W ciągu ostatnich 12 miesięcy koszt ubezpieczenia samochodu wzrósł na Wyspach o blisko 60 proc.
Samochód jest jak studnia bez dna
Choć posiadanie samochodu jest sporym udogodnieniem, to dla wielu osób jest to także przysłowiowa studnia bez dna. Koszty napraw i w ogóle utrzymania samochodu z roku na rok rosną. I sprawiają, że coraz więcej ludzi, w tym zwłaszcza ludzi młodych, na posiadanie pojazdu zwyczajnie nie stać. Najnowsze statystyki zebrane przez portal Confused.com pokazują, że średni koszt ubezpieczenia samochodu w UK wynosi obecnie 995 funtów. Do drastycznych podwyżek doszło przede wszystkim w ciągu ostatnich 12 miesięcy, gdy ceny wzrosły średnio o 366 funtów (czyli o 58 proc.).
Koszty ubezpieczenia samochodu stanowią jeden z najbardziej widocznych i bolesnych czynników wpływających na inflację. A ta w zeszłym roku osiągnęła najwyższy poziom od 40 lat. Znacząco wyższy koszt polisy zgłosiło w ciągu ostatnich trzech miesięcy aż 75 proc. kierowców. A eksperci informują, że dla niektórych z nich, zwłaszcza tych, którzy mieli na koncie jakąś stłuczkę, składki wzrosły nawet o 90 proc.
Gdzie ubezpieczenie samochodu jest najdroższe?
Najwięcej za ubezpieczenie samochodu zapłacimy oczywiście w Londynie. W dzielnicach centralnych stolicy Wielkiej Brytanii ubezpieczenie samochodu kosztuje średnio 1607 funtów. Natomiast w gminach zewnętrznych, wchodzących w skład Wielkiego Londynu, koszt polisy to średnio 1291 funtów. Z kolei w regionach takich jak Irlandia Północna, gdzie jest generalnie taniej, ceny za ubezpieczenie samochodu po raz pierwszy w historii przekroczyły kwotę 1000 funtów.
– Podobnie jak wiele innych wydatków, tak i ubezpieczenie samochodu staje się coraz droższe. I prawdopodobnie tak będzie przez jakiś czas. Roszczenia są jednym z najważniejszych czynników wpływających na cenę polis. A ponieważ koszty pokrywania szkód są bardzo wysokie, to i ceny ubezpieczeń też będą – wyjaśnia Louise Thomas, ekspert ds. motoryzacji w Confused.com. I dodaje: – Wygląda na to, że podwyżki [składek] mogą na razie spowolnić. Ale nadal musimy robić co w naszej mocy, aby utrzymać te koszty na jak najniższym poziomie.